Makabryczne znalezisko w rejonie „mostu donikąd” w Wodzisławiu [AKTUALIZACJA]
Mijają dwa tygodnie od dokonania makabrycznego znaleziska w Wodzisławiu. Przypomnijmy, pod koniec marca na brzegu rzeki Leśnicy pod mostem przy ulicy Kolejowej pracownicy Służb Komunalnych znaleźli szczątki ludzkiego ciała.
Zwłoki badali specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach. Jednak jak na razie, niewiele udało się im się ustalić. Mówi prokurator rejonowy z wodzisławskiej prokuratury, Marcin Felsztyński:
Przypomnijmy, że zwłoki były niekompletne, była to tylko dolna część ciała – od pasa w dół. Reszty do tej pory nie udało się odnaleźć. Ponieważ znaleziono tylko kości, przypuszcza się, że ciało mogło tam leżeć co najmniej przez rok.
Mieszkańcy miasta zaczęli snuć przypuszczenia na temat tego, co mogło się stać. Jedni twierdzili, że ciało ktoś przeciął inni, że rozszarpały go psy, jeszcze inni, że przepołowił je pociąg.
Śledczy sprawdzają, czy nie była to zaginiona 63-latka z Wodzisławia, Alicja Sz.
Intensywne śledztwo w sprawie trwa.
