Małe miasta, miniaturowe ludziki. Tłumy zwiedzających na wystawie makiet kolejowych [WIDEO,FOTO]
To był weekend pod znakiem hobby i pasji. W Czyżowicach dziewiąty raz zorganizowano wystawę makiet kolejowych. Jak zawsze wśród oglądających nie zabrakło dzieci, ale i rodzice z wypiekami obserwowali miniatury tych dużych pojazdów.
Ale nie tylko jeżdżące składy pociągów budziły zachwyt. Pomniejszone w skali także domy, zakłady, fabryki, a nawet ludzie i zwierzęta. A do tego wiele zieleni. Ruch pociągów i oświetlenie sprawiało wrażenie, że wszystko w tych małych miasteczkach żyje.
Wystawę odwiedzało wiele dzieci, choć jak śmieje się Klaudiusz Dawid, modelarz z Grupy Modelarskiej PMMH0, nie do końca wiadomo, kto kogo tutaj przyprowadził.
Klaudiusz Dawid: Myślę, że w tym wydaniu, w którym my to przedstawiamy chyba głównie dla tatusiów. To jest modelarstwo realistyczne, bardzo skomplikowane. Można powiedzieć najwyższy poziom wtajemniczenia. Jednak bardziej to przemawia do starszych modelarzy. Dzieci cieszą się, jak to widzą, ale zasadniczo jest to taki poziom, który rozumieją bardziej dorośli.
Radio 90: Czy kupujecie gotowe zestawy, czy jednak wszystko, co tutaj widzimy, to jest własnoręczna robota, majsterkowanie, wymyślanie, malowanie, konstrukcje?
Klaudiusz Dawid: To jest bardzo szeroki temat, skomplikowane zagadnienie. Zasadniczo większość tego, co tutaj widzimy, to jest ręczna, żmudna robota, bardzo niepowtarzalna, gdyż budujemy modele czegoś, co w rzeczywistości istnieje.
Modelarz Klaudiusz Dawid
Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się makiety, które przedstawiają zabudowania sprzed kilkudziesięciu lat, a wręcz przedstawiane są nawet miejsca, które już nie istnieją.
Klaudiusz Dawid: Stoimy obok makiety bocznicy Roszków Żwirownia.
Radio 90: Czyli co, najpierw dokumentacja w terenie, fotograficzna?
Klaudiusz Dawid: Tak, dokładnie. Najpierw taka robota detektywa archeologa. Bo są to jednak lata 60.,70., 80., które my tutaj odzwierciedlamy. Więc najpierw trzeba zebrać dokumentacje, przenieść to na papier i dopiero się zabierać za budowę. Wiele z tych obiektów już nie istnieje, nawet śladu po nich nie ma. Więc trzeba najpierw wykonać robotę taką archeologiczną, przekopać się przez starsze dokumenty, poszukać starych zdjęć. Sama makieta najczęściej jest nieruchoma, ale po takiej makiecie jeździ ruchomy tabor. Jako całość to wszystko żyje, to symuluje prawdziwy ruch, prawdziwą kolej.
Czytaj takze:
