Mamy komentarz prezydenta Kiecy do zarzutów stawianych przez radnych ws. informatora
"Wszystkie zadania, jakie realizuję - realizuję zgodnie z prawem" - tak prezydent Wodzisławia Śląskiego, Mieczysław Kieca komentuje zarzuty, jakie w jego kierunku skierowali radni miejscy.

Szacowany czas czytania: 01:32
Przypomnijmy: na ostatniej sesji zdecydowali, że do prokuratury złożone zostanie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. przez prezydenta. Koalicja zarzuca mu przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. A chodzi o wydawany Informator Kulturalno-Społeczny. Tytuł zastąpił Gazetę Wodzisławską.
Mieczysław Kieca: Na każdej umowie, która dotyczy informatora Gazety Wodzisławskiej, na każdej widnieje podpis radców prawnych. Dlatego ze spokojem oczekuję na ewentualny ruch jakichkolwiek organów, które jeżeli wystąpią o dokumenty, zostaną te dokumenty prawne tym organom przedstawione.
Do sprawy nie chce się odnieść Anna Szweda-Piguła, dyrektor Centrum Rozwoju Miasta, kolejna osoba, której w tej sprawie radni zarzucają, że czerpie wciąż korzyści majątkowe z wydawnictwa, które nie powinno się ukazywać:
Anna Szweda-Piguła: Ja podziękuję za komentarz, jeśli chodzi o tę sprawę, bo musiałabym się odnieść bardziej emocjonalnie. Natomiast nie w tym miejscu i nie jako dyrektor Centrum Rozwoju Miasta. Jeśli chcecie mojego komentarza, prywatnego jako Anny Szwedy-Piguły, dotkniętej, może nie zarzutami, ale oskarżeniami to bardzo proszę. Natomiast zróbmy to poza oficjalną konferencją.

Katarzyna Rokowska-Szyroki jako dyrektor Wodzisławskiego Centrum Kultury, według radnych: pomimo podjętej uchwały o wykreśleniu ze statutu WCK-a punktu o redagowaniu i wydawaniu gazety społeczno-kulturalnej, zdecydowała o dalszym istnieniu tytułu i przeznaczaniu na to środków publicznych będących w dyspozycji Wodzisławskiego Centrum Kultury.
Czytaj także: