„To PO – samo zło” – manifestacja w Jastrzębiu-Zdroju
W Jastrzębiu o poranku protestowało około 150 osób: związkowcy, pracownicy oświaty, służby zdrowia, kopalń czy sądu rejonowego. Poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Gadowski, przed którego biuro dotarła pikieta, nie wyszedł do ludzi. Był na obchodach 68. rocznicy wyzwolenia Jastrzębia.
To jest protest przeciwko naszemu rządowi – mówili protestującym, z którymi rozmawiał Robert Krzyżaniak:
To wszystko efekt braku porozumienia z rządem, nie wystarczy rozmawiać – mówiła rano w Jastrzębiu Danuta Jemioło, organizatorka wtorkowej (26.03.) pikiety:
Pracodawcy mówią, że umowy śmieciowe w kryzysie ratują firmy, ale największy wzrost liczby umów śmieciowych nie był wtedy jak był kryzys, tylko jak było dobrze. Liczy się tylko zysk i pieniądz, a my chcemy żeby z nami się liczono. 2 i pół miliona podpisów pod propozycją o referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat wyrzucono do kosza, przecież kazać kobietom 7 lat dłużej pracować…wystarczy przejść się w Jastrzębiu na cmentarz, w jakim wieku umierają kobiety, w jakim wieku umierają mężczyźni.
A pikietujący przeszli przez miasto krzycząc „To PO – samo zło”, zatrzymali się przed biurem posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Gadowskiego:
My jako pracownicy sądownictwa nie mamy prawa do strajku, możemy jedynie poprzez protest wypowiedzieć swój sprzeciw. Nasze płace niemal od 11 lat stoją w miejscu, od 5 lat nie mamy podwyżki nawet o wskaźnik inflacyjny.
– mówiła podczas pikiety w Jastrzębiu Barbara Paw, koordynatorka związków zawodowych Solidarność Pracowników Sądów. W manifestacji wzięli też udział przedstawiciele służby zdrowia, na czele z Haliną Cierpiał z sekcji ochrony zdrowia w Solidarności:
Nasi pacjenci niejednokrotnie skazani są na śmierć. Nie mogą dostać się do instytutu onkologii, nie mogą dostać się do specjalistów, czas oczekiwania z roku na rok się wydłuża.
Poseł Krzysztof Gadowski, przed którego biuro dotarła wtorkowa pikieta, nie wyszedł do ludzi. Był na obchodach 68. rocznicy wyzwolenia Jastrzębia, przed pomnikiem poległych żołnierzy przy ul. Boża Góra Prawa. A demonstracji w Jastrzębiu przyglądał się Robert Krzyżaniak.