Masłowski w Radiu 90: Nie chce być grabarzem sportu w Rybniku

Nie będzie ich w przyszłym roku między innymi dla klubów sportowych:

Radio 90: Lubi Pan sport?

Piotr Masłowski: Lubię sport.

Radio 90: To dlaczego Panie prezydencie chce być Pan jego grabarzem?

Piotr Masłowski: Nie chcę być jego grabarzem, kategorycznie się do tego nie poczuwam. W przyszłym roku miasto ze względu na ograniczenia w wydatkach bieżących nie przewiduje udzielania grantów dla sportu. To sportu w mieście nie zabije, sport w mieście zostanie, natomiast to do czego przywykliśmy i do czego przywykły kluby sportowe będzie w zdecydowanie mniejszym zakresie. Rozumiem to rozgoryczenie, natomiast sytuacja wymaga takich, a nie innych decyzji.

Wsparcia nie otrzymają wszyscy sportowcy, łącznie z żużlowcami czy piłkarzami. Brak pieniędzy oznacza koniec szkolenia dzieci i młodzieży – twierdzą prezesi klubów sportowych. To mnie najbardziej boli – przyznał w Radio 90 wiceprezydent Masłowski:

Piotr Masłowski: To są rzeczy, które mnie najbardziej bolą, natomiast ja w tej chwili nie miałem innego wyjścia. Takie kluby jak RMKS, sukcesy szermierzy czy dziewczyn, które zajmują się boksem, czy lekkoatletek. W moim pionie jestem w takiej sytuacji, że musiałem dokonać redukcji względem pierwotnego planu o ponad 10 mln złotych.

Cięcia dotkną także rybnicki MOSIR i obiekty zarządzane przez miasto. W tym roku miasto nie uruchomi lodowiska, a w przyszłym kąpieliska Chwałowice. Władze Rybnika szukają teraz pieniędzy na dokończenie sezonu przez drużyny koszykarek czy siatkarzy:

Piotr Masłowski: To jest taki obszar, który najbardziej analizujemy na chwilę obecną, bo jeżeli uda się wygospodarować jakikolwiek grosz, to w pierwszej kolejności chciałbym pozwolić dograć klubom występującym w ligach do końca sezonu, bo wycofywanie się z tych rozgrywek wiąże się w większości z karami finansowymi, które spadną na zarządy tych klubów.

Cała poranna rozmowa Arkadiusza Żabki z wiceprezydent miasta Piotrem Masłowskim poniżej: