Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Matka i jej partnerka katowały małego Ignasia. Prokuratura w Gliwicach ma już akt oskarżenia w głośnej sprawie z Gliwic

Prokuratura Rejonowa Gliwice – Wschód w Gliwicach skierowała do tamtejszego sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko Julii B., która usłyszała zarzut fizycznego znęcania się nad 4-letnim synem, Ignacym Z. oraz naraziła go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Kobieta oraz jej partnerka dosłownie katowały malucha...

Znęcały się nad 4-latkiem. Prokuratura w Gliwicach ma gotowy akt oskarżenia 
fot. pixabay.com

Szacowany czas czytania: 03:49

Znęcały się nad 4-latkiem. Prokuratura w Gliwicach ma gotowy akt oskarżenia

Ta sprawa zbulwersowała opinię publiczną. Matka 4-letniego Ignasia wraz z partnerką znęcały się notorycznie nad malutkim chłopcem. Był on nie tylko bity, obrzucany wyzwiskami, ale także zamykano go w szafie, ograniczano jedzenie, nie leczono. Znęcania dopuszczała się głównie Patrycja J., partnerka matki dziecka Julii B., ale mama chłopca nie reagowała na krzywdę swojego dziecka. Teraz obie odpowiedzą za to przed sądem.

Jak ustalono w październiku 2023 r. Julia B., samotnie wychowująca swojego syna Ignacego Z., zamieszkała z Patrycją J.. Obie wychowywały łącznie troje dzieci, opiekując się nimi naprzemiennie. Jak ustalono Patrycja J. od stycznia 2024 r. do 31 lipca 2024 r. znęcała się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem partnerki. Jego matka z kolei nie reagowała na zachowanie Patrycji J., sama stosowała wobec dziecka przemoc słowną i fizyczną, tożsamą z zachowaniami drugiej z kobiet oraz zaniechała leczenia specjalistycznego dziecka – a chłopiec wymagał leczenia endokrynologicznego, laryngologicznego.

Sprawa wyszła na jaw, bo 31 lipca 2024 roku malutki Ignacy sam wyszedł z mieszkania, uciekł od opiekunek i błąkał się samotnie po ulicy Warszawskiej w Gliwicach

 Dziecko ubrane jedynie w buty, z widocznymi obrażeniami ciała zostało zabrane przez postronną osobę i zaprowadzone do Komisariatu Policji II w Gliwicach. Na ciele dziecka stwierdzono liczne obrażenia w postaci urazów lewego ramienia, klatki piersiowej, policzka prawego, urazu lewego oczodołu , które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała chłopca na okres poniżej 7 dni i mogły powstać w sposób czynny

– relacjonuje Karina Spruś, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Matka chłopca nagrywała przypadki znęcania się nad jej synem

W toku śledztwa zabezpieczono filmy i zdjęcia wykonane przez Julię B., która przez cały czas dokumentowała doznane przez dziecko i przez siebie obrażenia, spowodowane działaniami Patrycji J.. Dowody te pozwoliły na uszczegółowienie zarzutów oraz przyjęcie na przykład w jakich okolicznościach doszło do złamania rączki u dziecka.

Matce dziecka przedstawiono zarzut znęcania się nad osobą nieporadną i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Patrycji J. przedstawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

Ze względu na to, że Julia B. w swoich wyjaśnieniach wskazała, że także ona była podmiotem znęcania, do odrębnego postępowania wyłączono materiały dotyczące fizycznego i psychicznego znęcania się przez Patrycję J. nad Julią B. i Ignacym Z.

– informuje prokurator Spruś.

Również w tej sprawie skierowano akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Gliwicach przeciwko Patrycji J., przyjmując, że znęcała się nad nieporadnym ze względu na wiek małoletnim Ignacym Z. ze szczególnym okrucieństwem, a nad jego matką znęcała się fizycznie, psychicznie i ekonomicznie.

Jak ustalono Patrycja J. wyzywała małoletniego pokrzywdzonego słowami wulgarnymi, zakazywała mu zabawy ze swoimi dziećmi i z matką, karała długotrwałym siedzeniem w szafie, staniem na baczność, straszyła oddaniem go do domu dziecka, do szpitala psychiatrycznego, nie dawała pokrzywdzonemu odpowiedniej ilości picia i jedzenia.

Nadto zabraniała mu oddawania potrzeb fizjologicznych, groziła pozbawieniem życia, pozostawiała dziecko samo bez opieki w domu, w tym w porze nocnej. Aspekt fizycznego znęcania obejmował szereg zachowań polegających m.in. na podnoszeniu dziecka za ramiona i rzucaniem nim o ścianę, szarpaniu za uszy, gryzieniu, uderzaniu kablem i rękoma po ciele, uderzanie pięścią, duszenie i kopanie

– wylicza prokurator Karina Spruś.

Śledczy badający tą sprawę zwrócili się o opinię na temat obu kobiet do biegłych. Z uzyskanej w sprawie opinii sądowo – psychiatrycznej wynika, że u Julii B. rozpoznano cechy osobowości nieprawidłowej oraz szkodliwe używanie substancji psychoaktywnych (marihuany), natomiast u Patrycji J. głębokie zaburzenia w funkcjonowaniu społecznym, emocjonalnym oraz nieprawidłowo ukształtowaną strukturę osobowości. Powyższe okoliczności nie miały jednak żadnego wpływu na poczytalność obu oskarżonych w chwili czynu.

Wobec obu kobiet nadal stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Przestępstwo z art. 207 § 1a kk zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Czytaj także:

REKLAMA