Matka i syn zmarli w szpitalu. Są już 4 ofiary piątkowej tragedii
Do czterech wzrosła liczba ofiar piątkowego (10.05.) pożaru w Jastrzębiu-Zdroju. "Matka i syn zmarli w szpitalu" - poinformowała Radio 90 w niedzielę rano (12.05.) Alicja Brocka, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu.
Ich stan od początku był bardzo poważny, przyczyną zgonu było prawdopodobnie zatrucie tlenkiem węgla. W pożarze zginęły również dwie córki kobiety. Jedna z nich miała 4 lata, druga – 18. W cieszyńskim szpitalu przebywa jeszcze jedna osoba, drugi z synów.
Przypomnijmy, do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w piątek w nocy. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń domu w Ruptawie. Pomoc wezwał 17-latek. Przybyłym na miejsce jednostkom nie udało się przywrócić czynności życiowych dwóm siostrom. Matka dzieci i jeden z synów zostali zabrani do szpitala w Jastrzębiu. Ich stan od początku był bardzo poważny, przyczyną zgonu było prawdopodobnie zatrucie tlenkiem węgla. Muszą to potwierdzić wyniki zapowiadanej na wtorek sekcji zwłok oraz opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. W pożarze zginęły również dwie córki kobiety: 4-letnia i 18-letnia. W cieszyńskim szpitalu przebywa jeszcze jedna osoba: to nastoletnia dziewczyna. Z 7-osobowej rodziny pożar w Ruptawie przeżył ojciec i dwoje dzieci.
O pożarze pisaliśmy TUTAJ!