Metan: To w jego sprawie spółki węglowe apelują do europarlamentarzystów
To nie sprawiedliwa, a "dzika transformacja". Tak największe spółki węglowe nazywają unijne propozycje w sprawie szkodliwego dla polskich kopalń unijnego rozporządzenia dotyczącego redukcji emisji metanu.

Apel polskiego górnictwa do deputowanych Parlamentu Europejskiego o stanowcze odrzucenie projektu rozporządzenia metanowego
Przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Tauron Wydobycie podpisali się pod listem otwartym do europarlamentarzystów. W piśmie branża górnicza zwraca uwagę na fakt, że jeśli Polsce nie uda się wynegocjować odpowiednich parametrów pozwalających na funkcjonowanie kopalń w Polsce, to daty, które zostały w tym rozporządzeniu wskazane, powodują, że w 2027 roku nasze bezpieczeństwo energetyczne będzie zagrożone.

fot. pgg.pl
Właśnie w 2027 roku unijne rozporządzenie miałoby wejść w życie, a w 2031 roku objęłoby także kopalnie węgla koksowego, czyli Jastrzębską Spółkę Węglową. Dlatego szefowie spółek górniczych szukają wszelkich sposobów, aby zapobiec wprowadzeniu unijnej regulacji. W liście zwrócili uwagę między innymi na to, że limity emisyjności zapisane w projekcie rozporządzenia są niemożliwe do wypełnienia w jakiejkolwiek kopalni głębinowej z pokładami metanowymi w Polsce. Takie działanie przyspiesza likwidację kopalń i nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją.
Dyskutowany obecnie w Parlamencie Europejskim projekt rozporządzenia ma wprowadzić od 2027 r. normę 5 ton emisji metanu do atmosfery na 1 tys. ton wydobytego węgla innego niż koksowy. Polskie kopalnie emitują średnio od 8 do 14 ton metanu na 1 tys. ton. Zostałyby obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm; w PGG byłoby to według szacunków nawet ok. 1,5 mld zł rocznie, a w całym polskim górnictwie ok. 4 mld zł rocznie.
Cały tekst listu dostępny jest TUTAJ
Czytaj także: