Mężczyzna zaczepiał dzieci w Knurowie. Najpierw nastoletnią dziewczynę, potem 7-latka
Mężczyzna, który zaczepiał dzieci w Knurowie, został zatrzymany. Okazało się, że to pijany, 44-letni bezdomny. O jego dalszym losie zdecyduje prokuratura i sąd.
Mężczyzna zaczepiał dzieci w Knurowie
44- latek zaczepiał nastolatkę na przystanku autobusowym, w parku zaczepił 7-letniego chłopca, jest już zatrzymany. Policja opisuje sytuację z Knurowa i dziękuję za reakcję rodzicom i świadkom tych zdarzeń.
Świadkowie zauważyli, jak w parku w rejonie ulic Lignozy i Staszica w Knurowie, mężczyzna trzyma za rękę małego chłopca, głaskał go po głowie, a chłopiec szarpał się i wyrywał. Dziecku udało się uciec, a rysopis mężczyzny trafił do służb. Zatrzymała go straż miejska i zawiozła na komisariat policji w Knurowie. Tam zgłoszenie o napaść na córkę składała właśnie matka nastolatki, którą ten sam mężczyzna nagabywał na przystanku: składał seksualne propozycje, złapał za udo. Dziewczyna wsiadła do najbliższego nadjeżdżającego autobusu, uciekła i sprawę zgłosiła mamie, obie poszły na policję.
Dzięki wzorowej reakcji wszystkich uczestników tego zdarzenia, podejrzany został natychmiast zatrzymany
– podkreśla knurowska policja. To 44-letni bezdomny, został rozpoznany jako sprawca obu napaści, jest w policyjnym areszcie.
Starszym mężczyzną okazał się 44-letni bezdomny. Został rozpoznany jako sprawca obu napaści. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy – badanie wykazało 2,2 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie. Trwają intensywne czynności śledcze, zbierane są zeznania świadków i zabezpieczane dowody. O dalszych losach zatrzymanego zdecydują prokurator i sąd.
Wnioski dla wszystkich
Ta sytuacja pokazuje, jak ważna jest czujność obywatelska i odpowiednia reakcja na podejrzane zachowania. Świadkowie nie pozostali obojętni i natychmiast powiadomili służby, co umożliwiło szybkie zatrzymanie podejrzanego. To także przypomnienie dla rodziców o tym, jak istotna rozmowa z dziećmi i szybka reakcja – matka nastolatki nie zbagatelizowała sprawy i zgłosiła incydent, co przyczyniło się w wyeliminowaniu zagrożenia.
Dzięki wspólnym działaniom mieszkańców i służb mundurowych zapobieżono być może dalszym niebezpiecznym sytuacjom. To dowód na to, że współpraca społeczności i sprawność działania służb realnie wpływają na poprawę bezpieczeństwa nas wszystkich.
Czytaj także:
- Podpalił policjantów na stacji paliw. Teraz grozi mu dożywocie
- Policjanci z Raciborza uratowali z rwącej rzeki… konia!