Mężczyzna zasnął w toalecie w barze i… spędził tam całą noc. Niestety rano…
W piątek (12.04.) o poranku policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z budynków włączył się alarm. Kiedy przyjechali na miejsce, okazało się, że czujniki uruchomił mężczyzna, który całą noc przespał w toalecie baru. Niestety, mundurowi przyłapali mężczyznę na gorącym uczynku...
Niecodzienne zdarzenie odnotowali stróże prawa w Skoczowie w piątkowy poranek.
Po otrzymaniu zgłoszenia o uruchomieniu się alarmu, dyżurny skoczowskiego komisariatu skierował na miejsce patrol interwencyjny. Z zewnątrz budynku nie było śladów włamania. Wezwany na miejsce właściciel lokalu otworzył drzwi i do środka weszli policjanci wspólnie z pracownikami ochrony. Wewnątrz zastali mężczyznę, który „kręcił” się za barem.
Jak się potem okazało, 54-letni mieszkaniec Roztropic spędził w restauracji całą noc. Poprzedniego dnia „zmęczony” zbyt dużą ilością wypitego alkoholu zasnął w toalecie. W nocy pracownicy restauracji zamknęli lokal, nie wiedząc, że w środku pozostał jeden klient.
Śledczy zajmujący się sprawą ustalili, że 54-latek obudził się o 7.30. Kiedy zorientował się, że nie jest w domu, wyszedł z toalety i uruchomił czujniki alarmu. Nie mógł opuścić lokalu, ponieważ ten był jeszcze nieczynny.
Być może sprawa zostałaby zakończona na miejscu, gdyby nie jeden szczegół… Zanim przyjechała policja i ochrona, mężczyzna dopuścił się kradzieży. Wszedł za bar i otworzył kasę, z której zabrał pieniądze. Podczas przeszukania znaleziono przy nim skradzioną gotówkę oraz butelkę whisky i wino.
Skradzione mienie przekazano właścicielowi, a mężczyzna trafił na komisariat. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. Teraz 54-latek odpowie przed sądem za kradzież.