Mężczyźni zatrzymani podczas zamieszek przed rybnickim klubem zwolnieni do domów. Usłyszeli zarzuty [AKTUALIZACJA]

Przypomnijmy: policjanci wylegitymowali 213 uczestników tego zdarzenia. Część z nich nie przestrzegała obowiązku zakrywania twarzy, spożywała alkohol w miejscu objętym zakazem oraz próbowała wprowadzić interweniujących policjantów w błąd, podając fałszywe dane osobowe. Po opuszczeniu lokalu uczestnicy byli agresywni i atakowali mundurowych niebezpiecznymi przedmiotami. Policjanci podawali komunikaty wzywające do rozejścia się, kiedy to nie przyniosło rezultatu wobec agresywnych uczestników zgromadzenia użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci ręcznych miotaczy gazu, pałek służbowych, granatów hukowych, oddali także strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej.

Interwencja policjantów była skuteczna i doprowadziła do przywrócenia ładu i porządku publicznego.

-podała rybnicka policja na swej stronie w internecie.

Na wczorajszej (31.01.) konferencji prasowej właściciele klubu muzycznego w centrum Rybnika mówili, że interwencja policji była „jak z koszmaru”:

Wczoraj nie było interwencji policji, nikt się nie wylegitymował, do nas przyszli bandyci. Weszli, zaatakowali wszystkich ludzi, którzy się pojawili w naszym lokalu. Wszyscy ludzie byli wystraszeni, pojawiły się również panie z sanepidu, które pomimo braku kontroli miały już nakaz zamknięcia lokalu. Panie zamknęły nasz lokal, mi nie dostarczyły dokumentów, tak jak policja nie dostarczyła żadnego nakazu czegokolwiek, więc wtargnięcie było zupełnie nielegalne. Chcieliśmy przekazać, że my się nie poddamy, będziemy walczyli do ostatniej chwili.

Mężczyźni zatrzymani podczas zamieszek przed rybnickim klubem po usłyszeniu zarzutów zostali zwolnieni do domów- dowiedział się nasz reporter. To trzej mężczyzn w wieku 30, 44 i 48 lat. Zostali oni zatrzymani gdy w czasie interwencji, naruszyli nietykalność cielesną funkcjonariuszy policji.

W sobotę decyzją Państwowego Inspektoratu Sanitarnego lokal w centrum Rybnika został zamknięty ze skutkiem natychmiastowym. Policjanci zatrzymali 3 osoby, które podczas przeprowadzanej interwencji naruszyły nietykalność cielesną policjantów. 30-letni mieszkaniec Chorzowa usłyszał zarzut znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia, mężczyzna częściowo przyznał się do winy. Z kolei 44 i 48-latek mieszkańcy Rybnika usłyszeli również wczoraj zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.

Policja zaprzecza, by podczas interwencji wewnątrz klubu użyła gazu. Przyznaje jednak, że stało się to na zewnątrz lokalu. Użyto także pałek, siły fizycznej, oddano strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej. W sumie w interwencji brało udział 150 funkcjonariuszy z Rybnika i Katowic:

Podczas interwencji policjanci wylegitymowali 213 osób wychodzących z lokalu, 8 osób zostało ukaranych mandatami karnymi za popełniane wykroczenia. Skierowano 7 wniosków o ukaranie do sądu, oraz pouczono 11 osób za popełniane wykroczenia.

Podczas interwencji dwóch policjantów zostało poszkodowanych. Przebywają oni na zwolnieniu lekarskim. Uszkodzony został jeden radiowóz. Zebrany materiał jest analizowany i trafił do Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Właścicielowi klubu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów.

Czytaj także:

• Właściciele klubu: Policja użyła gazu w lokalu, zachowali się jak bandyci [FOTO]
• Konferencja prasowa właścicieli klubu „Face2Face” [LIVE]
• Czy takie siły policji w klubie w Rybniku były konieczne? Rzeczniczka śląskiej policji: „Zdecydowanie tak”
• Zamieszki przed klubem Face2Face w Rybniku. Co mówi policja?
• Niespokojna noc w Rybniku. Uzbrojona policja w klubie Face2Face