Miała powstać nowa kopalnia i 3 tysiące miejsc pracy. Ale po protestach mieszkańców, władze miasta zmieniają zdanie
Po fali protestów mieszkańców kilku dzielnic, władze Rybnika i radni podjęli uchwałę przeciwko budowie kopalni Paruszowiec. W czwartek (24.11.) w tej sprawie ma się odbyć nadzwyczajna Sesja Rady Miasta. Tymczasem jeszcze w lipcu tego roku inwestor - firma Bapro z Dąbrowy Górniczej gorąco była witana w Rybniku.
Wizja 3 tysięcy miejsc pracy i budowy w jednym miejscu kopalni i bloku energetycznego wartych 8 miliardów złotych wydawała się interesująca dla urzędników, którzy wówczas mówili: „Dostrzegamy szereg korzyści w planach budowy kompleksu energetycznego… po szeregu konsultacji najbardziej zagrożone tereny zostały wyłączone z planów, a dzięki nowoczesnej technologii wpływ działalności górniczej na pozostałych nie będzie duży. Mówimy o największej inwestycji w Rybniku od czasów powstania Elektrowni Rybnik, o nowoczesnym zakładzie produkującym energię, który sam będzie konsumował produkowany przez siebie węgiel, stworzy miejsca pracy i wygeneruje wpływy do budżetu miasta”.
Minęło kilka miesięcy i pojawiły się protesty mieszkańców. Zdecydowane NIE dla kopalni mówią mieszkańcy Paruszowca, Wielopola i dzielnicy Północ. Ludzie boją się o swoje domy, które ich zdaniem zostaną zniszczone, spadną wartości działek, zajdą także zmiany w środowisku naturalnym, a w efekcie wycofają się firmy z dzielnic.
Protest mieszkańców dzielnicy Paruszowiec Piaski, Wielopola i dzielnicy Północ zmieniły także stanowisko władz Rybnika i radnych, którzy podjęli na ostatniej sesji negatywną uchwałę w sprawie budowy kopalni Paruszowiec. W porannej rozmowie w Radio 90 Arkadiusz Żabka rozmawiał na ten temat z prezydentem Rybnika Piotrem Kuczerą:
Firma złożyła do Regionalnego Dyrektora Ochrona Środowiska raport o oddziaływanie na środowisko. Swoje uwagi składają mieszkańcy i władze Rybnika. Jak jednak podkreśla Prezydent Kuczera to nie miasto będzie podejmowało ostateczną decyzję w sprawie budowy kopalni Paruszowiec:
Przypomnijmy, że inwestor zamierzał wybudować kompleksu energetyczny wart 8 miliardów złotych i dającego 3 tysiące miejsc pracy i kilku tysięcy wokół zakładu. Miał on powstać w Strefie Przemysłowej w okolicy Elektrowni Rybnik. Roczne wydobycie szacowano na 3 mln ton. Zakład miałby produkować energię i ciepło.
Cała rozmowa do przesłuchania:
Rozmawiał Arkadiusz Żabka.
