„Miasto jest zakładnikiem” – mówi na antenie Radia 90 wiceprezydent Raciborza – Dawid Wacławczyk
"Źle się dzieje, kiedy miasto jest zakładnikiem, a mieszkańcy Raciborza żywą tarczą" - mówił w porannej rozmowie w Radio 90 Dawid Wacławczyk zastępca prezydenta Raciborza.
Miasto jest zakładnikiem a mieszkańcy Raciborza żywą tarczą – uważa wiceprezydent Raciborza.
Władze grodu nad Odrą nie mają większości w Radzie Miasta, co skutkuje tym, że radni coraz częściej mówi nie, ekipie prezydenta Dariusza Polowego. Radni obcięli środki na kulturę i sport. To w sumie 12 mln złotych, z czego blisko 10 mln to brak pieniędzy na lodowisko. W budżecie brak również dotacji na wydarzenia kulturalne, takie jak między innymi odbywający się od ponad 20 lat Festiwal Podróżniczy Wiatraki, na który tylko w ubiegłym roku sprzedano blisko 3 tysiące biletów:
Dawid Wacławczyk: O ile spór polityczny jest czymś oczywistym, czymś naturalnym, mamy różne poglądy, o tyle źle się dzieje, kiedy miasto jest zakładnikiem, a mieszkańcy są żywą tarczą. Właściwie taka sytuacja obecnie ma miejsce w Raciborzu. Po raz pierwszy od dwudziestu lat Rada Miasta zdecydowała, że wycina do zera, bo to jest ewenement w skali 20 lat. Dużo emocji, mało rozsądku. Festiwal Wiatraki jest wpisany w strategię rozwoju Miasta Racibórz. Postanowił w strategii, że promuje się na arenie regionalnej poprzez festiwale, m.in. poprzez Wiatraki.
Poranny gość Radia 90 Dawid Wacławczyk, nie ukrywa, że to on jest powodem tego, że radni dokonują cięć w budżecie:
Dawid Wacławczyk: Najbardziej boli to, że właściwie taka niechęć do mojej osoby, bo tak to trzeba nazwać, niektórzy się nie potrafią pogodzić z tym, że to ja jestem w tej chwili wiceprezydentem. Jeżeli Dni Raciborza w ostatnim roku Mirosława Lenka kosztowały 450 tysięcy. My już mamy tutaj 130 na całość i z tego zabieramy 70. I zostaje. Zostaje 60. Jeżeli ze 100 tys. z promocji zabieramy 80 tys. radni, nie my, radni zabierają 80 i zostaje 20 no to, nie wystarcza nawet na magazynowanie domków, w których mamy robić jarmarki, do których jesteśmy zobowiązani poprzez to, że kupiliśmy je z projektów.
Pod lupą raciborskich radnych są również murale. W ostatnich latach w mieście powstały cztery za około 100 tysięcy złotych. Dziś nie wiadomo, czy powstaną kolejne. Spór dotknął również tego, jak ma wyglądać przebudowa raciborskiego rynku.
Dawid Wacławczyk: Problem z tymi zmianami budżetowymi polega na tym, że Rada Miasta rok temu przyjęła strategię rozwoju miasta i w tej chwili wycina to, co jest w tej strategii, a wrzuca jakieś małe inwestycje. Owszem, są potrzebne te wszystkie podwórka, krawężniki, chodniki, to wszystko, to wszystko musi być. Natomiast jeżeli umawiamy się na to, że trzeba wprowadzić zieleń na rynek, trzeba go uporządkować. Jest problem i z kanalizacją, i z prądem, z organizacją imprez. Jest konflikt komunikacyjny pomiędzy gastronomią a przechodniami. Umawiamy się na początku roku i przeznaczamy część pieniędzy na to. Mówimy, że zaczynamy współpracę Polskim Stowarzyszeniem Architektów. No to musimy ten projekt teraz dokończyć.
Czytaj także:
- Prezydent Wacławczyk: „Dyskusje o parku kulturowym rozbiły się o politykę. Mam nadzieję, że dziś emocje już opadły”
- Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Sejsmograf w Raciborzu odnotował kataklizm
- Przyszli inżynierowie z Raciborza zaprezentowali swoje projekty. Nie zabrakło innowacji [FOTO]