Miejsca dla uchodźców w regionie. Które samorządy deklarują przyjęcie rodzin z Syrii?
Nie wszędzie uchodźcy znajdą nowy dom. Do 20 października w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim czekają na dane z samorządów w sprawie możliwości przyjęcia imigrantów. Przypomnijmy: polski rząd zadeklarował w Brukseli, że jest w stanie przyjąć 7 tysięcy osób. Na tę falę przygotowani muszą być wszyscy, także gminy i miasta naszego regionu.
Zwrócił im na to uwagę wojewoda śląski, Piotr Litwa. Część z nich już wypowiedziała się w tym temacie.
Wójt Jejkowic Marek Bąk mówi, że tu nie ma miejsca dla imigrantów:
W podobnym tonie wypowiadają się urzędnicy w gminie Gaszowice, ale też w dużych miastach naszego regionu. Miejsc dla uchodźców nie ma w Wodzisławiu czy Żorach, w tamtejszych magistratach podkreślają długie kolejki oczekiwania na lokal socjalny czy mieszkanie komunalne. Żory skupiają się na pomocy repatriantom: tylko w tym roku w mieście zamieszkało kolejnych 6 rodzin ze Wschodu.
Uchodźcom nie mówią „NIE” w Czerwionce-Leszczynach, choć możliwości też nie są wielkie:
– deklaruje Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka Urzędu Gminy i Miasta w Czerwionce-Leszczynach. Jastrzębie-Zdrój może przyjąć jedną rodzinę.
Co o pomocy uchodźcom sądzą mieszkańcy regionu? POSŁUCHAJ