Mimo opadów, mamy niski poziom rzek. Czy grozi nam susza?
To jeszcze nie susza, ale mamy do czynienia z niżówką hydrologiczną - odpowiada Linda Hofman rzecznik Wód Polskich, pytana przez nas o to, czy grozi nam susza hydrologiczna.
Na rzece Olzie w Cieszynie poziom wody wynosił w poniedziałek 6 centymetrów. Taki sam poziom mimo opadów, wskazywał wodowskaz we wtorek (26.07.):
Linda Hofman: Zarówno w województwie śląskim, jak i województwie opolskim borykamy się z niżówką hydrologiczną. Oznacza to, że poziom wód w korytach śląskich i opolskich rzek spada, co z kolei skutkuje utrzymującą się od dłuższego czasu skrajnie wysoką temperaturą powietrza jak dla naszego klimatu i tej pory roku oraz z długotrwałym deficytem opadów. Ten niski poziom rzek wynika z tego, że więcej wody nam odparowuje zarówno z powierzchni ziemi, jak i samych koryt rzecznych a niżeli do nich wpada. Rzeki górskie nie są rzekami miarodajnymi, ponieważ ich morfologia, charakterystyka koryt tych cieków sprawia, żeby te rzeki mocno wezbrały, ale ten intensywny wpływ powierzchniowy sprawi, że równie szybko one wytracą ten zasób wód.
Wody dla ludzi i zwierząt nie zabraknie – uspokaja Linda Hofman:
Linda Hofman: Taka sytuacja nie jest sytuacją mocno krytyczną, mocno obciążającą czy taką, która wiązałaby się np. z deficytami wody dla potrzeb bytowych po prostu mieszkańców regionu. Przyznajemy, że mamy do czynienia z niżówką hydrologiczną, mamy do czynienia z symptomami suszy hydrologicznej, natomiast w naszym województwie czy województwie opolskim jeszcze w tej chwili nie zauważamy katastrofalnych skutków tego zjawiska dla mieszkańców dla środowiska naturalnego, czy dla rolnictwa.
Dodajmy, że w 2004 roku wodowskazy zanotowały na rzece Olzie w Cieszynie zaledwie 2 cm wody.
