Mróz zabił dwie osoby. Dlaczego nie chcieli dać sobie pomóc?
"Nie wszyscy chcą korzystać z noclegowni czy ogrzewalni" - mówi naszemu reporterowi dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Jastrzębiu-Zdroju, pytana o zamarznięcie dwóch bezdomnych. To pierwszy taki przypadek w mieście od 10 lat.
Jak już was informowaliśmy, zamarzło tam dwóch mężczyzn w wieku 46 i 49 lat. Znaleźli ich policjanci w lasku w okolicach ulicy Północnej:
Radio 90: Jak pani myśli, co się wydarzyło?
Klaudia Nietrzebka: Nie jestem w stanie powiedzieć, nie wiem. Rozmawiałam z pracownikiem jedna z tych osób, pracownikowi od osób bezdomnych w ogóle nie jest znana, a druga była objęta wsparciem, ale kilka lat temu. Na chwilę obecną jakby nie.
Radio 90: To pytanie o ogrzewalnie, korzystają, nie chcą korzystać?
Klaudia Nietrzebka: W mieście funkcjonuje noclegownia, w mieście funkcjonują ogrzewalnia, noclegownia codziennie. Zdarzały się już dni takie, że mieliśmy pełne obłożenie. Teraz aktualnie nie, mamy wolne miejsca, więc w każdej chwili możliwość skorzystania jest. Ogrzewania również działa. Różnią się te dwie placówki tym, że w ogrzewalni można przebywać pod wpływem alkoholu. W noclegowni nie. Mamy sezon zimowy. Wiemy, jesteśmy wyczuleni na te działania. Stale współpracujemy z policją, ze strażą miejską.
A z Klaudią Nietrzebką dyrektor OPS w Jastrzębiu-Zdroju rozmawiał Arkadiusz Żabka. Na dziś (10.02.) zaplanowano sekcję zwłok mężczyzn, która ma ustalić przyczynę śmierci.
Baza pomocy dla osób bezdomnych w Jastrzębiu-Zdroju.
Czytaj także:
- Rybnik: Mróz zabił. Nie żyje mężczyzna
- Wodzisław Śląski: Ogrzewalnia dla bezdomnych działa, przypominamy
- Mróz. Przypominamy o infolinii dla bezdomnych