Mszana: Dadzą pieniądze, ale będą też wymagać
Mszana wraz z dotacjami zapowiada kontrole tego, co spalane jest w piecach. W Urzędzie Gminy, zamontowany czujnik do pomiaru zanieczyszczeń pokazuje, jak złym powietrzem oddychają mieszkańcy.
Stąd, obok dotacji, ruszą również kontrole tego, czym pali się w piecach oraz tego, jak segreguje się śmieci. Bo mimo rozbudowanego i dobrze funkcjonującego systemu odbioru odpadów, wieczorami wciąż czuć spalany w piecach plastik i inne odpady.
Widać to doskonale po ilości worków z odpadami segregowanymi. Przed domami, gdzie pali się gazem lub piecem z podajnikiem jest dużo worków, a tam, gdzie są zwykłe piece węglowe czasem w ogóle nie ma wysegregowanych plastików – mówi wójt gminy Mirosłąw Szymanek.
Wychodząc z założenia, że pracownicy urzędu gminy powinni dać dobry przykład, to od ich posesji rozpoczną się kontrole. Przepisy jasno mówią, że każdy ma obowiązek wpuścić upoważnionego pracownika na kontrolę, z której sporządzany jest protokół.
Jeśli zostanie ujawnione wykroczenie, pracownik wzywa policję. Mandat może wynieść nawet 500 złotych. W przypadku braku zgody na przyjęcie mandatu sprawa trafia do sądu, który może zasądzić karę grzywny do 5 tysięcy złotych.