„Musimy odmawiać klientom”. Od soboty lockdown branży fryzjerskiej
Zakłady fryzjerskie, salony urody - te dwie branże od soboty (27.03.) czeka zamknięcie. Ogłosił to dzisiaj (25.03.) minister zdrowia. Wszystko przez zwiększająca się liczbę chorych na koronawirusa.
Nowe przepisy będą obowiązywać dwa tygodnie – do 9 kwietnia, zapowiedział minister zdrowia. Restrykcje dotkną branż, które już rok temu na kilka tygodni zostały zamknięte. To fryzjerzy i salony urody.
Niestety musimy odmawiać klientom, pracujemy jeszcze dzisiaj, w piątek
– mówi Stella Smołka z salonu „Styl” w Rydułtowach:
Stella Smołka: Osoby się umawiały i teraz trzeba te wizyty odmówić, jest z tym problem na pewno. Zobaczymy, jak to dalej będzie, czy to będą dwa tygodnie, czy dłuższy okres. Oby jak najkrócej.
Radio 90: Czwartek, piątek do północy pracujecie?
Stella Smołka: Nie, normalnie od 7-19 pracujemy, mamy już wszystko pozapisywane. Telefony cały czas się urywają.
Podobne obostrzenia wprowadzono rok temu:
Stella Smołka: Sześć tygodni był salon zamknięty. Wiadomo jest to i dla nas pracowników trudny okres, dla szefa tym bardziej.
Radio 90: Teraz przykro odmawiać klientkom przede wszystkim, które chciały mieć fryzury na święta.
Stella Smołka: Pewnie jest to bardzo ciężko, jest sezon przedświąteczny. Każda pani chce być zrobiona, chce dobrze wyglądać. A teraz to wyjście do fryzjera jest taka jedyna przyjemność. bo jest wszystko pozamykane i co zrobić. Mamy nadzieję, że tylko dwa tygodnie i będziemy mogli znowu obsługiwać.
Tutaj znajdziecie wszystkie obostrzenia, które obowiązywać będą od soboty (27.03.):
Czytaj także: