Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Muzykę tworzy w „jaskini” w towarzystwie Neo. Do Polski wrócił dla córki. Poznajcie Irka z Rydułtów

Facebook Twitter

Wyjechał za chlebem do Anglii, po 13 latach wrócił, bo obiecał to pewnej młodej damie. Kiedy potrzebuje chwili dla siebie, zabiera Neo swojego najwierniejszego słuchacza i zamykają się w "jaskini". Zaprosił nas w to miejsce i poczęstował herbatą, bo kawy nie pije. Od tego momentu zaczęliśmy się jakby bardziej ze sobą zgadzać. Poznajcie Ireneusza Śmieję z Rydułtów- ojca, artystę, człowieka z pasją.

Radio 90: Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?

Ireneusz Śmieja: Rozpocząłem przygodę z muzyką jakoś w wieku 15 lat. W latach 80. nie było takich możliwości, jak dzisiaj. Moi rodzice nie należeli do zamożnych ludzi. Grałem trochę z kolegami, trochę sam. Pamiętam, jak pojechałem do Katowic, tam był sklep muzyczny. Stałem chyba 6 godzin w kolejce po swoją pierwszą gitarę, ale ucieszony przyjechałem do domu.

Radio 90: Sam się nauczyłeś grać?

Ireneusz Śmieja: Z pomocą przyjaciół. Mieszkałem w Gaszowicach, tam był klub młodzieżowy, nazywał się „Absolwent”. Grał tam zespół muzyczny i jego uczestnicy mi pomogli, pokazali kilka rzeczy na początek. Reszty już się sam nauczyłem.

Radio 90: Czego wtedy słuchałeś?

Ireneusz Śmieja: W sumie to takich standardów, to co było dostępne. Po raz pierwszy w VI-VII klasie podstawówki usłyszałem Pink Floyd. Od tego czasu jest to dla mnie zespół numer jeden i tak już pozostanie na zawsze. Na ich temat mógłbym rozmawiać godzinami.

Ca’eri – Crazy Love

 

Radio 90: Grywałeś na gitarze przy ogniskach?

Ireneusz Śmieja: Na pielgrzymkach, przy ogniskach, w technikum miałem też swoją kapelę. Coś tam się trochę pogrywało, nabrałem wtedy też muzycznego obycia. Potem zacząłem pracować, wyjechałem do Anglii, żyłem tam 13 lat. Tam przez jakiś czas nie grałem, w końcu coś mnie podkusiło i poszedłem tam kupić gitarę akustyczną. Potem to już poleciało, zacząłem sobie wiele rzeczy przypominać z dzieciństwa. Wtedy też już był YouTube, nauka i doskonalenie się było prostsze.

Radio 90: W Anglii nauczyłeś się też tworzyć gitary od podstaw.

Ireneusz Śmieja: Tak, pierwszą gitarę złożyłem z części. Osobno kupiłem deskę, osobno gryf i wszystkie podzespoły. Następnie zapisałem się na kurs lutniczy w Anglii.

Radio 90: To jest niecodzienna umiejętność.

Ireneusz Śmieja: Ja w ogóle lubię zrobić coś samemu. Doszedłem kiedyś do wniosku, że skoro Jimi Hendrix ułożył utwór „Hey Joe” z czterech prostych chwytów, to ja też muszę się tego nauczyć. Używając siły własnej woli i samozaparcia, uważam że człowiek jest praktycznie w stanie wszystko zrobić.

Ca’eri – Endestral

Radio 90: Zatrzymajmy się jeszcze na Twoim pobycie w Anglii. Jakie masz wspomnienia z tym krajem?

Ireneusz Śmieja: Bardzo fajne. Wiele się tam nauczyłem, nabrałem doświadczenia i obycia ze światem. Anglia też mnie nauczyła, że zawsze musisz liczyć na siebie. Jeżeli liczysz na siebie i potrafisz sam coś zrobić, Anglicy to bardzo cenią. Anglicy są serdeczni i przyjaźni, na początku mają dystans do Ciebie, bo wiadomo, przyjeżdża ktoś całkiem nowy. To bardzo otwarty naród.

Radio 90: Przez te lata nauczyłeś się dobrze posługiwać językiem angielskim?

Ireneusz Śmieja: Chodziłem tam do college’u. Mój angielski na początku był bardzo słaby, potem oczywiście się go nauczyłem.

Radio 90: Dlaczego postanowiłeś wrócić? Miałeś pewną, stałą pracę, zaadaptowałeś się.

Ireneusz Śmieja: Wróciłem, dlatego że obiecałem to córce. Obiecałem, że jak pójdzie do pierwszej klasy podstawówki, to ja wtedy wrócę.

Radio 90: Dotrzymałeś słowa?

Ireneusz Śmieja: Dotrzymałem. Przyjechałem na dwa tygodnie przed jej pójściem do szkoły.

Radio 90: Przyjechałeś, zostałeś z córką i poszedłeś do pracy? Tak było?

Ireneusz Śmieja: Tak, poszedłem do pracy w Czechach i pracuje tam do dzisiaj.

Ca’eri – Magna

Radio 90: Wróćmy do muzyki. W Anglii też komponowałeś?

Ireneusz Śmieja: Tak, choćby na gitarowym piecyku i mikrofonie z komputera.

Radio 90: Jakbyś określił gatunek muzyki, jaką tworzysz?

Ireneusz Śmieja: To muzyka relaksacyjna. Do pewnego stopnia słuchacz ma się nad nią zastanowić, ale też bez przesady. Ma to być po prostu przyjemne. Trochę to ambient, trochę chillout.

Radio 90: Słuchałem Twoich kompozycji. Ja nazywam to muzyką tła, czyli coś, co gra i nie przeszkadza w trakcie wykonywania codziennych czynności.

Ireneusz Śmieja: Masz rację. Podobnie to określił mój kolega, który pracuje przy komputerze w nocy i w tym czasie słucha muzyki.

Radio 90: Jak wygląda Twój proces twórczy?

Ireneusz Śmieja: To zależy. Czasami wpadnie mi po prostu coś w ucho, jakiś sampel. Dopasowuję do tego akordy i coś z tego zaczyna wychodzić.

Ca’eri – Memories

 

Radio 90: Kiedy lubisz najbardziej tworzyć?

Ireneusz Śmieja: Głównie w nocy, muszę mieć spokój. Mam ten komfort, że mam swoje miejsce i nikomu tutaj nie przeszkadzam.

Radio 90: Nocna pora daje też specyficzny klimat.

Ireneusz Śmieja: Tak, w trakcie dnia mam zabitą głowę czym innym, nie ma wtedy czasu na tworzenie. Poświęcam też czas córce.

Radio 90: Jak ma córka na imię?

Ireneusz Śmieja: Wiktoria.

Radio 90: Czyli zwycięstwo.

Ireneusz Śmieja: Daj Boże.

Ca’eri – Neurobeast

 

Radio 90: Kiedy tworzysz, myślisz o czymś konkretnym?

Ireneusz Śmieja: Nie, to tak nie działa. Najczęściej to jakiś impuls. Czasem siedzę kilka godzin i nic z tego nie wychodzi, innym razem jest zupełnie odwrotnie.

Radio 90: Gdzie można posłuchać Twojej muzyki?

Ireneusz Śmieja: Jestem na Soundcloudzie. Nie zależy mi za bardzo na rozgłosie. Tworzę dla siebie, ale jeżeli komuś się moja muzyka może do czegoś przydać, to jest mi bardzo miło. Zostawiłem też swoje utwory w tym wywiadzie. Zapraszam do odsłuchu.

Radio 90: Twoja muzyka jest raczej spokojna. Ty też jesteś spokojnym człowiekiem?

Ireneusz Śmieja: Tak, raczej jestem spokojnym i cierpliwym człowiekiem. Staram się do życia podchodzić na tzw. luzie. Staram się też nie przejmować wszystkim wokoło.

Ca’eri – Never To Late

Radio 90: Dlaczego tworzysz muzykę?

Ireneusz Śmieja: Bo po prostu to lubię, to mnie odpręża. Mam też nadzieję, że kiedyś Wiktoria będzie mogła się tym pochwalić swoim znajomym, że jej tato takie coś tworzy.

Radio 90: Masz też psa, jak się wabi?

Ireneusz Śmieja: To Neo, mój najwierniejszy słuchacz.

Radio 90: Nasłuchał się już trochę?

Ireneusz Śmieja: Słucha ze mną muzyki niemal codziennie.

Radio 90: No właśnie, jak często przesiadujesz w swoim studiu i tworzysz?

Ireneusz Śmieja: Jak mam czas, przychodzę tutaj koło 21.00-22.00, jak już Wiktoria pójdzie spać. W tygodniu różnie, ale niemal w każdy weekend.

Ca’eri – Quadroon

 

Radio 90: Stworzyłeś sobie tutaj wspaniałe klimatycznie miejsce.

Ireneusz Śmieja: Jeden ze znajomych, jak kiedyś mnie odwiedził i po raz pierwszy zobaczył moje studio, to stwierdził, że by się rozwiódł i codziennie tu przesiadywał. Znajomi nazywają to miejsce „jaskinią”.

Radio 90: A Ty jesteś samotnikiem?

Ireneusz Śmieja: Trochę samotnikiem, trochę indywidualistą.

Radio 90: Czego Ci życzyć na przyszłość?

Ireneusz Śmieja: Zdrowia dla mojej córki Wiktorii, Neo i dla mnie.

Radio 90: Tego właśnie Ci życzę. Dziękuję za zaproszenie mnie na chwilę do Twojego świata.

Ireneusz Śmieja: Dziękuję za spotkanie i zapraszam do odsłuchu mojej muzyki.

Rozmawiał Przemek Niedźwiecki.

Czekamy na zgłoszenia do cyklu „Ludzie z pasją”, znasz kogoś interesującego? Napisz! Więcej muzyki Irka Śmieji „Ca’eri poniżej:

Ca’eri – Raven

Ca’eri – Sad Coronation

Ca’eri – Sound Of Slence

Ca’eri – The Night Has Come

Ca’eri – Welcome To Billennium.m

Ca’eri – Lunaris

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj