Na granicy w Chałupkach też będą protestować

Kilka zakładów już zwolniło polskich pracowników, inne wysłały ich na urlopy. Małgorzata Jurczenko, jedną z inicjatorek protestu w Cieszynie, mówiła Radiu 90: Nikt o nas nie chce słyszeć, nie chce z nami rozmawiać:

My chcemy wrócić do pracy. W Czeskim Cieszynie zakłady pracują, potrzebują nas. Za chwilę jak będą potrzebować ludzi, to zaczną nas zwalniać i przyjmować tych, którzy mogą przyjść do pracy. My stracimy pracę i środki do życia. My naprawdę byliśmy tam bardzo dobrze kontrolowani i zabezpieczeni. Jak wjeżdżaliśmy czy wchodziliśmy na granicę, mieliśmy kontrolowaną temperaturę. Czesi wcześniej wprowadzili obowiązek maseczek niż my. W zakładach pracy są płyny do dezynfekcji, jest wszystko co jest potrzebne. Zostajemy bez możliwości pracy w tej chwili.

• „Chcemy wrócić do pracy ale nie możemy”. W Cieszynie będą protestować

W sprawie pracowników transgranicznych samorządowcy piszą listy i apelują do rządu. Odpowiedzi brak. Minister Zdrowia ciągle nie podjął decyzji czy pracownicy transgranicznymi będą mogli być zwolnieni z obowiązkowej teraz kwarantanny.

• Ministerstwo Zdrowia: Brak decyzji w sprawie pracowników przygranicznych

Z wiadomości Radia 90 wiecie, że na najbliższą sobotę (25.04.) w południe planowana jest manifestacja w Cieszynie, tuż przy moście granicznym na Zamkowej. Dzień wcześniej, w piątek (24.04.) protest na granicy w Chałupkach. W sumie w Czechach pracuje około 47 tysięcy Polaków.

Czytaj także:

• Głos pracowników transgranicznych. Proszą o przywrócenie ruchu bez kwarantanny
• Samorządowcy apelują do władz i proszą o zniesienie nakazu kwarantanny dla osób pracujących w Czechach
• Także samorządowcy z Cieszyna piszą do premiera w sprawie zmian na granicy
• Głos Polaków w sprawie kwarantanny dla zatrudnionych w Czechach