Na Zofiówce ratownikom do pokonania został najtrudniejszy odcinek. Pod ziemią jest jeszcze czterech górników
51-latek to jedna z ostatnich ofiar wstrząsu w KWK Zofiówka w Jastrzębiu. Mężczyzna osierocił 2 dzieci. Rodzina, jak zapewnia zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, została już otoczona opieką. To jeden z dwóch pracowników, których ciała dziś (25.04.) udało się wydobyć ratownikom na powierzchnię po sobotnim (23.04.) wypadku.
Stan drugiego z górników nie pozwala na jego identyfikację. Będzie to możliwe po analizie materiału genetycznego pobranego od pozostałych rodzin. Do tej pory potwierdzono śmierć 6 pracowników ruchu Zofiówka. Wciąż trwa akcja ratunkowa, bo pod ziemią zostało jeszcze 4 ludzi.
Do pokonania został najtrudniejszy odcinek
Ratownicy są 85 metrów od czoła przodka. Panują tam bardzo trudne warunki: jak poinformował Tomasz Cudny, prezes JSW:
Miejscami woda sięga metra, półtora, szczególnie w końcowym odcinku wyrobiska trzeba zwracać uwagę, czy poszukiwani nie znajdują się pod jej powierzchnią. Zastępy ratowników zjeżdżają już z urządzeniami do lokalizacji, które powinny namierzyć aparaty posiadane przez górników.
Od początku akcji wzięło w niej już udział 70 ratowników, cały czas do dyspozycji jest 12, 13 zastępów.
Czytaj także:
- Akcja w kopalni Borynia- Zofiówka: Potwierdzono śmierć drugiego z zaginionych górników
- Akcja w kopalni Borynia- Zofiówka: Jest pierwsza ofiara śmiertelna
- Niedziela, 24 kwietnia dniem żałoby w województwie śląskim. Jest apel o nieorganizowanie imprez
- Prezydent Andrzej Duda o odnalezionych górnikach: „Nie dają oznak życia” [FOTO]