Nadzwyczajna sesja radnych w Jastrzębiu-Zdroju. Debatowali o sytuacji w JSW. Ale z JSW nikogo na sesji nie było
Bez zarządu JSW o sytuacji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. W Jastrzębiu-Zdroju o godzinie 15 rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta, poświęcona kondycji jednego z największych pracodawców w regionie.

Szacowany czas czytania: 03:09
Nadzwyczajna sesja w Jastrzębiu. Debata o JSW
Mimo zaproszenia na obrady nie przybył na nie nikt z zarządu JSW.
Nie mają nic dobrego do powiedzenia
– mówił na początku sesji inicjator zwołania posiedzenia poseł Grzegorz Matusiak. W sesji brali udział tylko związkowcy Solidarności. Mówi Sławomir Kozłowski przewodniczący Solidarności w jastrzębskiej spółce:
Sławomir Kozłowski: JSW jest pod obstrzałem bankructwa. To jest bardzo trudna sytuacja i JSW stoi na skraju upadłości. Jak nikt się tym nie zainteresuje na poważnie, to niestety czeka społeczeństwo, które tu mieszka, mieszkańców, pracowników czeka poważny problem.

Sytuacja w JSW odbija się na kondycji miasta. Mówi Przewodniczący Rady Miasta Piotr Szereda:
Piotr Szereda: Problemy Jastrzębskiej Spółki Węglowej przekładają się przede wszystkim na bezpieczeństwo ekonomiczne naszego miasta. Tak trudno zauważyć, że taki gigant, jeżeli chodzi o spółkę, to dochody z różnych nieruchomości, budynków, z podatków, PIT, CIT to są znaczące dochody i wpływy dla samorządu. Jakby stała się tragedia, to wzrost kosztów utrzymania pomocy społecznej, brak miejsc. Sytuacja w spółce węglowej bardzo mocno może odbić się piętnem na naszym mieście, jeżeli dojdzie do powiedzmy tego najgorszego rozwiązania, jakieś likwidacji, jakieś upadłości.

Piotr Szereda przez wiele lat był związkowcem w JSW, jak mówił, dziś w spółce strona społeczna nie ma z kim rozmawiać.
Piotr Szereda: Sygnały są o tyle niepokojące, że wtedy, kiedy ja byłem rzecznikiem prasowym całej strony społecznej, mimo wszystko mieliśmy strony sporu, mieliśmy z kim rozmawiać. Mieliśmy trudnego przeciwnika wtedy. Natomiast była dyskusja, były problemy. Z tego co wiem, strona społeczna tej chwili jest trochę w takim potrzasku. Nie ma z kim rozmawiać. Jastrzębską Spółką Węglową po tych zmianach zarządzają trzy ministerstwa, co jest niedogodne, bo nie wiadomo w jakim ministerstwie i z kim, jakie problemy poruszać. Decyzyjność jest rozproszona.
Nadzór nad JSW leży dziś w gestii trzech resortów: Ministerstwa Aktywów Państwowych, Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Źle się dzieje w JSW nie ukrywa radny Tadeusz Sławik:

W dzisiejszej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta brało udział 14 z 23 radnych. Był za to prezydent Jastrzębia-Zdroju oraz jego zastępcy. Obecny był także były prezydent miasta, a dziś radny Janusz Ogiegło.
Radio 90: Pan jest doświadczonym samorządowcem. Czy takie apele są w stanie zmienić i wpłynąć na polityków?
Janusz Ogiegło: Myślę, że tak, bo zawsze środowiska polityczne muszą liczyć się z opinią społeczną i to jest istotne. Już 40 lat żyjemy w Polsce wolnej i jednak opinia społeczna ma wiele do powiedzenia i opinia społeczna, społeczeństwo chce być przy każdych ważnych decyzjach.

Na obrady przybyli w mundurach górniczych emerytowani górnicy z JSW. Jak mówią, jeszcze kilka lat temu w spółce było o wiele lepiej. Spółka dzieliła się zyskiem z pracownikami:
