Nagalewski: „Zawieszenie na dwa miesiące norm jakości powietrza, spowoduje że znów będziemy dusić się w smogu”
Rząd zezwolił na sprzedaż gorszej jakości węgla, tłumacząc to trudną sytuacją i ubóstwem energetycznym.
Emil Nagalewski: Odkąd te normy się wprowadziły, do obrotu nie można było wprowadzać najgorszych rodzajów paliw, czyli też zwyczajnych węglowych śmieci. Zawieszanie tych norm na dwa miesiące spowoduje, że znowu na rynku mogą pojawić się odpady węglowe, które są zasiarczone, z dużą ilością pyłów, wilgotne i to spowoduje, że jeśli one trafią w sezonie grzewczym do naszych kotłów, do naszych pieców, to jakość powietrza zdecydowanie się pogorszy. To nie jest dobra wiadomość dla nikogo, bo i tak oddychamy w Polsce najgorszym powietrzem w całej Unii Europejskiej.
Węgla na rynku nie ma, czym zatem palić ? Na to pytanie Arkadiusza Żabki Emil Nagalewski, koordynator Polskiego Alarmu Smogowego w województwie śląskim, nie potrafił odpowiedzieć:
Emil Nagalewski: Nie wiem za bardzo, jak odpowiedzieć na to pytanie. To jest tak, że z doniesień medialnych wiemy, że dosyć szybko rząd dostał informację, że będą problemy na rynku paliw. Z doniesień medialnych wynika też, że rząd przez ponad dwa miesiące nic nie zrobił i dopiero z końcem czerwca zaczęto szukać rozwiązań i podjęto rozwiązania, które naszym zdaniem są najgorsze, czyli zawieszenie norm jakości paliw. Zapłacimy za to wszyscy swoim zdrowiem czy też płacąc za leki w aptekach.
Przepisy weszły w życie 29 czerwca. Według rządzących ma to unormować sytuację na rynku, zwiększyć podaż i ustabilizować cenę węgla.
Czytaj także: