Niebezpieczny zakręt na wiślance. Auta lądują w kukurydzy
Pamiętacie apel Pawłowic o nogę z gazu na wiślance? Mówiliśmy o tym miesiąc temu po serii poważnych wypadków na łuku drogi w kierunku Skoczowa, za zjazdem na Cieszyn. Auta wypadają tam z trasy, przede wszystkim dlatego, że kierowcy ignorują ograniczenie prędkości do 70 km/h.
Rozmawialiśmy w tej sprawie z Franciszkiem Dziendzielem, wójtem Pawłowic:
Powtórzmy, Pawłowice, łuk drogi w kierunku Skoczowa za zjazdem na Cieszyn. Często stają tam policyjne patrole, ale to także nie przekonuje kierowców, że trzeba tam zwolnić. Z odczytów radarów wynika, że auta pędzą tam z prędkością 140, a nawet 170 kilometrów na godzinę.