Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Nowe fakty w sprawie tragedii na basenie w Wiśle

Na basenie w Wiśle, gdzie utonął 12-latek nie było ratownika. Nad bezpieczeństwem czuwać miał pracownik techniczny, bez uprawnień ratownika wodnego - to najnowsze informacje w sprawie tragedii jaka rozegrała się we wtorek (17.01.) w beskidzkim kurorcie.

Szacowany czas czytania: 00:48

Przypomnijmy, grupa ze Zgierza spędzająca ferie w Wiśle wybrała się na basen przy ulicy Olimpijskiej. Podczas kąpieli utonął 12-letni chłopiec, a jego kolega w ciężkim stanie w śpiączce farmakologicznej przebywa w bielskim szpitalu. Chłopców reanimował opiekun grupy, bo na basenie nie było ratownika. Z Rafałem Domagałą rzecznikiem cieszyńskiej policji rozmawiał Arkadiusz Żabka:

ratu_1

Zimowisko, podczas którego doszło do tragedii, zostało przerwane. Dziś rano grupa dzieci wraz z opiekunami wyjechała z Wisły do Zgierza. Część nastolatków udało się przesłuchać:

ratu_2

Przesłuchane zostaną też inne osoby, które wówczas były na basenie. Ich zeznania będą bardzo istotne, bo wiślański basen nie ma monitoringu. Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów – dodaje zastępca Prokuratora Rejonowego z Cieszyna:

ratu_3

Dodajmy, że wszystkie osoby, które przebywały na basenie, były trzeźwe.