O krok od tragedii w Ustroniu. Dwie osoby odwiezione do szpitala
O wielkim szczęściu mogą mówić uczestnicy piątkowego (21.08.) wypadku w Ustroni-Nierodzimiu. Zderzenie dwóch samochodów wyglądało bardzo poważnie. Uczestnikom wypadku, jeszcze przed przyjazdem służb ratowniczych, pomocy udzielił policjant. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala.
Do wypadku doszło tuż przed godziną 11:00. Pomimo bardzo dobrej widoczności oraz suchej nawierzchni, kierujący audi najprawdopodobniej nie zwrócił uwagi na sygnalizację świetlną i wjechał na skrzyżowanie, doprowadzając do zderzenia z jadącym w kierunku ul. Skoczowskiej fordem.
Siła uderzenia była tak duża, że drugi z samochodów zakleszczył się między audi, a barierą ochronną rozdzielającą jezdnie. Świadkiem zdarzenia był asp. sztab. Paweł Dobaj, który w Ustroniu spędzał z rodziną wolny czas. Policjant opatrzył rannego kierowcę oraz kontrolował stan pasażerki pojazdu, która uwięziona była wewnątrz.
Wspólnie z innymi kierowcami pomagającym mu w akcji ratowniczej, zadbał również o bezpieczeństwo 7-latka, który podróżował fordem, ale w zdarzeniu nie ucierpiał. Przy wydostaniu z samochodu zakleszczonej kobiety konieczna była pomoc straży pożarnej, która użyła do tego specjalnego sprzętu. 67-letni kierowca forda oraz 63-letnia pasażerka zostali przewiezieni do szpitala.
Wykładowca z katowickiej szkoły policji asp. sztab. Paweł Dobaj, który w Ustroniu spędzał z rodziną wolny czas. Stróż prawa na co dzień uczy młodych policjantów m.in. tego, jak zachowywać się na miejscu wypadku drogowego. Tym razem to on jako pierwszy udzielał wsparcia i pomocy poszkodowanym.
Policjant jest także kwalifikowanym ratownikiem pierwszej pomocy, dlatego od razu fachowo opatrzył rannego kierowcę oraz kontrolował stan pasażerki pojazdu, która uwięziona była wewnątrz. Wspólnie z innymi kierowcami pomagającym mu w akcji ratowniczej, zadbał również o bezpieczeństwo 7-latka, który podróżował fordem, ale w zdarzeniu nie ucierpiał. Sprawne działanie policjanta na miejscu wypadku oraz pomoc innych osób zdecydowanie ułatwiły dalszą pracę służbom ratowniczym.
Czytaj także: