Od początku roku szkolnego w wielu przedszkolach nie ma zajęć dodatkowych
Powód? Tak zwana ustawa przedszkolna. Zgodnie z przepisami za każdą dodatkową godzinę pobytu dziecka w placówce rodzice nie mogą zapłacić więcej niż złotówkę. W tej cenie miały się również znaleźć zajęcia dodatkowe, a jednocześnie przedszkola nie mogły już podpisywać umów na ich organizację z firmami zewnętrznymi.
W rzeczywistości zajęć takich jak: rytmika, angielski czy gimnastyka korekcyjna nie było – przyznaje Hanna Piórecka Nowak rzecznik magistratu w Czerwionce-Leszczynach:
Od września te zajęcia dodatkowe zniknęły, pojawiła się kwota złotówki za godzinę pobytu dziecka ponad podstawę programową, czyli po godzinie 13.00. To miały być zmiany, które miały usatysfakcjonować rodziców, jednak wraz z tą zmianą zniknęły zajęcia dodatkowe.
Tymczasem Ministerstwo Edukacji Narodowej kilka tygodni temu w rozmowach z samorządowcami wskazywało, że samorządy otrzymują z budżetu państwa dotacje na prowadzenie przedszkoli. To 414 złotych na jedno dziecko i z tej kwoty mogą być finansowane zajęcia dodatkowe. Tak też się stanie w Czerwionce-Leszczynach – zapowiada Hanna Piórecka:
Te zajęcia będą mogły powrócić i powrócą w Czerwionce-Leszczynach od 4 listopada. Wróci język angielski, bo na tym zależało rodzicom przedszkolaków, wrócą zajęcia logopedyczne, zajęcia z gimnastyki korekcyjnej, z rytmiki. Te zajęcia będą ogólnodostępne i skierowane do wszystkich przedszkolaków.
A jak sytuacja wygląda w innych miastach? W Rybniku zajęcia dodatkowe takie jak język angielski czy zajęcia z logopedą się odbywają. Są jednak placówki, w których nie ma rytmiki czy gimnastyki korekcyjnej. Mówi Joanna Kryszczyszyn, zastępca prezydenta Rybnika, poranny gość Radia 90:
Tego nam Ministerstwo zakazało realizować, czyli zakazało nam zatrudniać za pieniądze rodziców firmy zewnętrzne, czyli te firmy zewnętrzne nie wchodzą do przedszkola i jeżeli w jakimś przedszkolu były takie zajęcia z rytmiki, z języka angielskiego, na pewno dodatkowo, czyli zewnętrzna firma wchodziła, to tych zajęć od września tego roku nie ma możliwości realizowania w przedszkolu.
Utrzymanie placówek przedszkolnych w mieście to ogromne kwoty.
U nas nie ma takiej tragedii, ponieważ takie zajęcia realizujemy. Te dodatkowe 220 godzin, finansowane przez prezydenta Rybnika nadal się odbywają. One głównie są ukierunkowane na zajęcia logopedyczne. Przedszkola w Rybniku kosztują 38 milionów, więc nawet mówiąc o jakimś milionie osiemset złotych, o kwocie, która ma zapewnić nam wpływ, który rodzice ponosili za pobyt dziecka w przedszkolu, to myślę, że te kwoty mówią same za siebie. Chyba, że w listopadzie zobaczymy, jak zmienią się te przepisy i zobaczymy z czym będziemy musieli się zmierzyć.
Tymczasem Kuratorium Oświaty w Katowicach sprawdziło, jak zajęcia dodatkowe realizowane są w śląskich przedszkolach. Do ponad 1000 placówek rozesłano ankiety. Im mniejsza gmina tym gorsza oferta – przyznaje Anna Wietrzyk, rzecznik katowickiego Kuratorium Oświaty:
Najwięcej takich zajęć dodatkowych, ta największa oferta jest w tych dużych miastach – Katowice, Bielsko-Biała, Gliwice. Tutaj jest duża rola samorządów, to jeżeli widzimy przykłady, kiedy nawet jest firma zewnętrzna i nagle gminę stać na to, żeby ta firma zewnętrzna nadal prowadziła zajęcia do godziny 15.00 w przedszkolu, to znaczy, że jakąś ofertę, równie bogatą jak w poprzednich latach można przedstawić rodzicom.
Sprawą zajmował się Arkadiusz Żabka.