Oddał cios i zabił. Więcej informacji o tragedii w Rybniku
W Radio 90 powracamy do tragedii, jaka rozegrała się na początku grudnia w centrum Rybnika. Para- mężczyzna z kobietą- robiła sobie zdjęcie z pomnikiem burmistrza Webera, gdy podszedł do nich pijany mężczyzna i zaczęła się szarpanina.
Z zapisu monitoringu wiadomo, że kobieta próbowała odciągnąć go od partnera. Napastnik jednak zrzucił kurtkę i czapkę, chciał się bić, uderzył więc mężczyznę. Ten oddał cios. Pijany 35- latek upadł, uderzył głową o chodnik i po kilku dniach umarł w szpitalu. Tymczasem para udała się do pobliskiego centrum handlowego, mężczyzna umył się w łazience, ich zdjęcie obiegło internet, mężczyzna był poszukiwany przez policję.
Tuż po publikacji zdjęć mężczyzna z kobietą sam zgłasza się na rybnicka policję i wyjaśnia, co się stało. Z jego relacji wynika że po całym zdarzeniu wrócił pod pomnik i widząc karetkę pogotowia uznał że napastnik otrzymał pomoc.
Po przesłuchaniu para usłyszała zarzuty: mężczyzna nieumyślnego spowodowania śmierci, a kobieta nieudzielenia pomocy. Prokuratura nie zdecydowała się na areszt, zastosowano poręczenie majątkowe. Jeżeli stwierdzimy, że była to obrona konieczna – sprawa zostanie umorzona, jeżeli nie będzie procesu.
Możliwe też, że para zdecyduje się na dobrowolne poddanie karze – powiedziała Radiu 90 zastępca prokuratora rejonowego Malwina Pawela-Szendzielorz. Jak ustalono, napastnik był pijany, miał blisko trzy promile alkoholu.
Pisaliśmy o sprawie: Rybnik: Podejrzany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym sam się zgłosił