Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Odważni i wrażliwi. Ratownicy górniczy bohaterami Barbórki w Radiu 90

Facebook Twitter

Twardzi, odważni, gotowi nieść pomoc drugiemu człowiekowi. Ratownicy górniczy są bohaterami barbórkowego programu w Radiu 90. Powodem jest książka, jaka niedawno ukazała się na rynku zatytułowana "Kopalnio, kochanko ma", która opisuje trudną pracę na dole kopalni.

Andrzej Kapłanek i Kazimierz Trzaska opisują największe katastrofy, do jakich doszło w śląskich zakładach, pokazując zaangażowanie właśnie ratowników górniczych:

To jest wybrana grupa zawodowa, bowiem prawda jest taka, że budowane za wiele miliardów kopalnie, gdyby nie ratownicy, mogłyby pracować do 1 katastrofy. Jest jeszcze 2 element, nie wiem, czy tez zwyczajny górnik nie ratownik, gdyby nie miał z tyłu głowy zapisu, że jest tam zastęp ratowniczy, który pomoże mi, gdy będę mieć kłopoty, nie wiem czy od tak chętnie chciałby zjeżdżać do tej kopalni. Więc jest to grupa zawodowa elitarna, bardzo ważna na kopalni i dla kopalni, ale jednocześnie żeby się tam dostać, to trzeba spełnić określone warunki. Zaczynając od poziomu zdrowia, wytrzymałości, specyficznych cech psychofizycznych, odpowiedzialności za innych, zastęp ratowniczy 5 ludzi stanowi jedność, tzn. ;est zasada: ”wchodzimy do akcji w 5 i wracamy w 5”

-mówi Andrzej Kapłanek, współautor książki „Kopalnio, kochanko ma”, dziś emeryt, który pracował w kopalniach: Szczygłowice, Knurów, Dębieńsko, przechodząc wszystkie szczeble górniczego zawodu: od ładowacza, sztygara, dyrektora kopalni, dyrektora zjednoczenia, aż do szczebla ministerialnego.

Jak mówi:

na dole nie ma miejsca dla indywidualistów.

A czy jest miejsce na wrażliwość?

Ludzie są bardzo wrażliwi, bowiem znam wielu ratowników, z resztą sam byłem również ratownikiem, podobnie jak mój współpiszący Kaziu Trzaska, myśmy spotykali się z ratownikami i wiemy, jak bardzo to są wrażliwi ludzie, jak bardzo po akcji przeżywają np. swoje niepowodzenia, bowiem nie każda akcja kończy się sukcesem. Jak wiele godzin, dni, lat, pamiętają o tym,pamiętają co czuli tam na dole. Co znaczy ratownik w akcji? Proszę sobie np. wyobrazić wyrobisko, które miało 3,5 metra wysokości, na skutek tąpnięcia zatąpało je do metra, taka dziura zapełniona strzępkami maszyn, urządzeń i ten ratownik przeciska się między tym, mając z tylu głowy, bo on doskonale wie o wszystkich zagrożeniach i zna je i wie, że jeśli jeszcze raz ten górotwór stęknie to z niego zostanie miazga.

Emocje nieustannie towarzyszą pracy ratownik górniczego, stąd tytuł książki, również mówiący o uczuciach:

Ktoś kto widzi na okładce „Kopalnio, kochanko ma” zdziwi się, że można kopalnie obdarzać jakimkolwiek uczuciem takim, a proszę mi wierzyć, że można. Tytuł to jest takie nawiązanie do nostalgicznej przyśpiewki biesiadnej górniczej „Kopalnio, kochanko ma ty jesteś taka zaborcza, każdego dnia żądasz wysiłku, potu i ofiar”. Trudno wykonywać ten zawód bez emocji, jakichkolwiek- ale emocji, trzeba mieć to w sobie. Z drugiej strony jest to pewna skarga, że ta matka natura tak broni mocno swoich skarbów zgromadzonych tam pod ziemią, kończy się to dla tych, którzy próbują je poderwać, tragicznie.

Praca ratownika górniczego jest bardzo obciążająca, to stan ciągłej gotowości, by toczyć nierówną walkę z przeciwnikiem, który gra nieczysto:

Żaden byt biologiczny nie ma żadnych szans w zderzeniu z tą naturą, która w ułamku sekund potrafi wyzwolić energię i temperaturę np. w czasie wybuchy pyłu węglowego czy metanu to 1000, 1200 stopni. Do tego dochodzi temperatura, świadomość upływu czasu, a tam gdzieś ktoś czeka na mnie, ratownik liczy każdą minutę i na tym to właśnie polega.

Robiąc w tym zawodzie bilans zysków i strat, nie zawsze wychodzi się na plus. Co w takim razie daje siłę ratownikom górniczym?

Świadomość, że uratował kiedyś, albo pomógł komuś. Konkretne jakieś zdarzenie, które zdarzyło się gdzieś tam tragiczne w swoim wymiarze, ale jednocześnie zakończone sukcesem, uratowanym życiem ludzkim. Zdarzają się akcje wielkie, które kończą się sukcesem i do dziś powtarzamy to w środowiskach górniczych, te akcje na których położono już krzyżyk i niemożliwe żeby ktoś przeżył(..) wydawało się niemożliwe – przeżył. O ile mówiliśmy na początku, że ratownik przeżywa niepowodzenia, ale z kolei nagrodą nie są medale, pochwały, nagrodą jest świadomość, że ktoś mu coś zawdzięcza, że w rodzinie górniczej nie będzie łez, a będzie radość.

Za każdym ratownikiem górniczym stoją jego bliscy: żona, dzieci, rodzice, przyjaciele:

To jest napęd. Ja mam wrócić do tej żony czekającej, do dzieci, do rodziny, ale jednocześnie proszę sobie wyobrazić tą rodzinę, która mniej lub bardziej jest wprowadzona w ten zawód, który wykonuje ojciec, brat, dziadek itd., która teraz dziennie  żegna go i przez 8,1 10 godzin czeka powrót, który będzie lub nie. W tej książce pokazujemy również rolę rodziny. Jednocześnie, kiedy mówimy, że książka jest hołdem dla ratowników, to taką samą dozę emocji trzeba położyć, że to jest hołd dla tych rodzin, dla żon, od których bardzo wiele zależy.

Czy w takim razie trud pracy górnika jest doceniany?

Ostatnio górnictwo nie ma dobrej prasy, jest takim przysłowiowym ”chłopcem do bicia”. Szukamy czystej energii i to jest też zrozumiałe. Trzeba rozróżnić dwie rzeczy: szukanie dobrych rozwiązań a wylewanie dziecka z kąpielą, bo tenże górnik przez laty i wtedy i dziś, wydobycie tej samej tony węgla kosztowało tyle samo potu, wysiłku strachu i paru innych rzeczy. Jeżeli my dzisiaj jednocześnie wylewamy te stado pretensji całe na tychże górników, tego który fedruje tam pod ziemią, nie jest to słuszne i nie jest to sprawiedliwe, dlatego że ten górnik ma do wykonania zadanie, jeżeli jego czas minął, to trzeba się rozstać z tym górnikiem w sposób cywilizowany i w sposób taki, by oddać mu to, na co naprawdę zasługuje.

Książkę „Kopalnio, kochanko ma” Andrzeja Kapłanka i Kazimierza Trzaski mamy dla naszych słuchaczy. Rozdamy je na antenie Radia 90,

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024