Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Opowieści o regionie: jesienne zwyczaje sójek, jeży i borsuków [PODCAST]

Październik to wyjątkowy miesiąc w naszych lasach, ogrodach i dla zwierząt w nich żyjących - mówi przyrodnik Tomasz Sczansny. Tym razem kilka słów o jeżach, borsukach i ptakach.

opowieści o regionie
fot. Tomasz Sczansny:

Szacowany czas czytania: 04:02

Opowieści o regionie – październik w lesie i w ogrodzie, posłuchaj audycji:

Tomasz Sczansny: Październik, to jest wyjątkowy miesiąc, bo wydaje mi się, że najbardziej kolorowy ze względu na przebarwiający się liście, chociaż patrząc na lata poprzednie, to myślę, że teraz jest bardzo zielono jak na ten czas. A dlaczego w ogóle drzewa zrzucają liście? Śnieg mógłby je uszkodzić – to jest jedna rzecz. Dwa, że te tkanki nie są odporne na mrozy, ale to jest też oszczędność wody. I teraz jak możemy spojrzeć, że każde drzewo przebarwia się zupełnie na inne kolory – nawet jakby spojrzeć z lotu ptaka, to nie widząc z bliska tego drzewa, to możemy określić co to jest za drzewo, przynajmniej jesienią. No bo brzozy na żółto czy graby, a  dąb czerwony, który nie jest naszym rodzimym gatunkiem, którego liście znajdują się właśnie na jednogroszówkach – to możemy zobaczyć, dlaczego się nazywa Dąb czerwony, bo ta barwa jest naprawdę taka aż krwiście czerwona. One przepięknie wyglądają. Są drzewa, które zrzucają liście, kiedy są jeszcze zielone i to na przykład jest olcha, ona się nie przebarwia, nie traci tego chlorofilu i te liście nigdy się nie zmieniają. (…)

Radio 90: A co ptaki robią wtedy, kiedy nagle nie mają liści, nie mają się gdzie schować?

Tomasz Sczansny: Ptaki zbierają się w dość duże stada i pomiędzy tymi liśćmi, które opadły, szukają różnych owadów i teraz większość ptaków, takich małych, łączy się w stada, takie wielogatunkowe i one cały czas ze sobą są w kontakcie, cały czas tam popiskują, coś tam się odzywają, przelatują, przekazują sobie informacje, gdzie jest pokarm.

Radio 90: Wielogatunkowe?

Tomasz Sczansny: Wielogatunkowe, bo sikory łączą się z ziębami, czasami jakieś mysikróliki, zawsze jak widzimy duże stado ptaków, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że tych gatunków będzie tam kilka. One być może wiosną nieco konkurują ze sobą, ale zimą łączą siły, żeby raz znaleźć pokarm, ale też obronić się przed drapieżnikiem.

Sójka/ fot.T.Szczansny

Radio 90: A sójki? Wybiera się sójka za morze, ale wybrać się nie może?

Tomasz Sczansny: No właśnie, to jest bardzo popularne przysłowie. A te nasze sójki lecą na południe, ale z północy przylatują do nas inne sójki. Jest taka wymiana i liczba zawsze się zgadza, natomiast sójki są inne. Byłem niedawno na Mierzei Wiślanej, gdzie ptaki migrują i tam wyjątkowy rok jest, bo jednego dnia najwięcej sójek to przeleciało aż dwa tysiące. Znaczy to, że albo nie ma pokarmu na północy, albo będzie sroga zima. (…)

Jesienny las/ fot. T. Sczansny

Opowieści o regionie – ptaki, borsuki i jeże

Radio 90: Kolejne zwierzątko, takie jesienne… borsuk.

Tomasz Sczansny: Borsuk właśnie nie hibernuje, a zapada w sen zimowy, podobnie jak niedźwiedzie, czyli wybudza się często w trakcie zimy i to później możemy zobaczyć, że są tropy takiego borsuka na śniegu. A on, przygotowując się teraz do tego snu zimowego, zbiera trawy albo liście, takie kule wciąga je do nory i te trawy często zaczynają gnić, a jak coś gnije, to wydziela ciepło. I to jest nieco taki  grzejniczek i o tyle on jest na tyle ciepły, że nawet nie śpi na nim, tylko stawia sobie gdzieś to tam obok i to wydziela ciepło dodatkowo też te otwory wentylacyjne czy te wejściowe często są zamykane,  żeby było cieplej. (…)

Opowieści o regionie: rodzinne, przemiłe borsuki [WIDEO]
Borsuk/ fot.T.Sczansny
 Radio 90: No to co jeszcze? Gdzie nam każesz patrzeć, jeśli chodzi o ten jesienny las?

Tomasz Sczansny: Intensywny czas, bo wszyscy się przemieszczają. Te wędrówki  ptaków czy na przykład żurawi… Byłem niedawno na takim zlotowisku żurawi, tam jest bardzo głośno. One szykują się do tego odlotu, słychać takie pogwizdywania… i zwykle taki wylot- w przypadku gęsi- jest bardzo taki hałaśliwy. Jak ktoś wcześnie rano wstaje, to może ma sposobność usłyszeć te żurawie, które lecą nad naszymi domami, żerują później na jakiś polach, gdzie była koszona kukurydza, bo zawsze jakieś resztki tam mogą znaleźć. (…)

Opowieści o regionie
Jeż/ fot. T.Sczansny

Czytaj także:

REKLAMA