Opowieści o regionie: niesamowita rzeka Ruda [PODCAST]
Rzeka Ruda to prawy dopływ Odry o długości ponad 50 km, źródło Rudy jest w Żorach, dalej rzeka płynie na zachód, by wpaść do Odry tuż za miejscowością Turze. Może nie jest dużą rzeką, ale zachwyca swoją różnorodnością. Przyrodnik Tomasz Sczansny ją uwielbia.

Szacowany czas czytania: 06:14
Opowieści o regionie: rzeka Ruda, posłuchajcie wszystkich części
Opowieści o regionie: rzeka Ruda
Tomasz Sczansny: Dziś o rzece Rudzie, z którą jestem bardzo emocjonalnie związany. To jest wyjątkowe miejsce, wszyscy chwalą Wisłę jako królową rzek, a dla mnie taką królową jest właśnie Ruda. I myślę, że nie tylko dla mnie, bo w 2015 roku została Rzeką Roku. Ma 52 kilometry długości, na tych 52 kilometrach ma tyle wartości przyrodniczych, że zabrakłoby nam czasu, żeby o nich wszystkich powiedzieć, a już nie wspomnę w ogóle o wartościach historycznych. Koryto zwykle na całej długości jest mniej więcej tej samej szerokości, na pierwszych 30 kilometrach do zbiornika rybnickiego, może bardziej przypominać taki uregulowany kanał, natomiast później, jak już opuszcza zbiornik rybnicki, to już robi się Amazonką.
Tomasz Sczansny: Ruda wypływa z południowej części Żor, tam się tylko tak delikatnie sączy, potem przyjmuje taką postać większej rzeki, no i tam później zasila stawy. Takim wyjątkowym miejscem, o którym warto wspomnieć to jest Pojezierze Palowickie, tam są takie łańcuchowe stawy, miejsca, gdzie kiedyś wydobywano rudę darniową. Stąd się wzięła nazwa, bo właśnie kiedyś tam rudę darniową wydobywano, która była stosowana do wytopu żelaza. Czasami Ruda jest zielona, bo woda w zbiorniku rybnickim zakwita i poniżej zbiornika Ruda płynie już całkowicie zielona.

Tomasz Sczansny: Ruda przepływa pod autostradą A1 i w tamtej okolicy napotykamy na pierwszy użytek ekologiczny Kencerz. Co to jest w ogóle ten użytek ekologiczny? Taki obszar chroniony. Mamy oczywiście parki narodowe, parki krajobrazowe, użytek ekologiczny jest najniższej rangi, dzięki niemu możemy chronić takie małe fragmenty kilkuhektarowe. Kenclerz, który ma bodajże 50 hektarów, teren, który kiedyś przejął Skarb Państwa i miał tam powstać zbiornik zaporowy, do tego nigdy nie doszło, ale w tym miejscu powstały takie wilgotne łąki. Obecnie można tam spotkać storczyki, kukułki, ale nie tylko te ptaki, ale kukułka szerokolistna to jest taki pięknie wyglądający kwiat. Tam fotografowałem kiedyś rybołowa, miał tam takie ulubione drzewo, gdzie przylatywał z rybą, ale tam też jedno z pierwszych takich stanowisk na Śląsku było bobra europejskiego. W ogóle na Rudzie wysiedlano bobry, reintrodukowano, czyli ponownie wprowadzano je w 1995 i w 2000 roku. Wtedy wprowadzano całe rodziny bobrowe, teraz prawie na każdym zbiorniku są. Kencerz to jest trójstyk trzech miast Czerwionki-Leszczyn, Żor i Rybnika, chociaż w większej części leży w granicach Rybnika, stamtąd Ruda wpływa do właśnie zbiornika rybnickiego, łączy się też z Nacyną. Zimą tam jest bardzo dużo ptaków.

Tomasz Sczansny: Ruda to Eldorado dla ptaków, ale i dla kajakarzy. Polecam spływ kajakowy Rudą, najłatwiejszy odcinek jest właśnie od zbiornika rybnickiego. Przyroda z pokładu kajaka to jest zupełnie inna rzecz. Możemy wtedy bezpośrednio czerpać z tej przyrody. Na naszym kajaku często siadają ważki, tak zwane świtezianki, możemy też zobaczyć kolonię jaskółek brzegówek. Najciekawszy odcinek Rudy to kolejny użytek ekologiczny- Meandry rzeki Rudy. Kiedyś to były łąki, pastwiska, w wyniku sukcesji, czyli zarastania, przekształca się to w taki las. Tam też kiedyś można było usłyszeć derkacza, to taki ptak, który ma wyjątkowy głos. Udało mi się go w ubiegłym roku nagrać.

Tak brzmi derkacz:
Tomasz Sczansny: Ta rzeka pracuje, nie ma dnia wolnego nawet w niedzielę. Ona przerzuca ten nurt z prawej na lewą stronę, ten piasek się osypuje, glina, pokazują się nowe pokłady ziemi. Często drzewa przewracają się na tą rzekę, ma naprawdę taki bardzo dziki charakter.

Tomasz Sczansny: Już dopływamy do Rud, mijamy jeszcze wcześniej most kolei wąskotorowej, później taki kiedyś był charakterystyczny, mostek w Rudach na Paproci. Taki drewniany, tam można kiedyś było spotkać pasące się krowy, te krowy wchodziły do wody, kąpały się. Mnie kiedyś taka krowa tam pogoniła, musiałem przed nią uciekać… Później wpływamy w taki też wyjątkowy obszar parku w Rudach przy klasztorze Cystersów, tam też jest charakterystyczny most z takimi ostrymi łukami trzema. Jest w logo Parku Krajobrazowego Cesarskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich. Rudę można oglądać spacerując po tym parku, to jest park w stylu angielskim, czyli przypominającym taki powiedzmy dziki obszar. Nie tak jak francuskim, że wszystko jest przystrzyżone, ułożone. Polecam spacer. Myślę, że wielu słuchaczy już tam było, naprawdę bardzo popularne miejsce, a latem są i doznania takie zapachowe, bo są tam róże, różaneczniki czy azalie, które naprawdę intensywnie pachną. To miejsce tam się nazywa Wyspa Zapachów. I faktycznie, jak ją szukałem, to najpierw poczułem, dopiero później zobaczyłem.
Tomasz Sczansny: Ruda płynie dalej, później jest taki dziki odcinek w Rudzie Kozielskiej aż do Kuźni Raciborskiej. To jest najtrudniejszy odcinek, jeżeli chodzi o kajaki, też najdzikszy. Tam nie ma żadnych dróg wzdłuż rzeki. Myśmy kiedyś z żoną próbowali ten najgorszy odcinek przejść, to szliśmy prawie cały dzień, a tam bodajże jest tylko 12 kilometrów.

Tomasz Sczansny: Jest jeszcze jeden użytek w samych rudach, przy klasztorze, nazywa się Starorzecze. On znajduje się za parkingiem. Teren bagnisty, zalewowy, gdzie dominuje olsza czarna, tam kiedyś właśnie występował pióropusznik strusi czy czosnek niedźwiedzi. Ten pióropusznik strusi to jest taka bardzo duża paproć z takim wyjątkowym kwiatostanem.
Radio 90: Ruda jest królową rzek w naszym regionie?
Tomasz Sczansny: Ale myślę, że nie tylko w naszym regionie, ale i w Polsce. Skoro została Rzeką Roku, jest naprawdę wyjątkowa. Tą pracującą rzekę ja obserwuję już od parunastu lat i znam takie miejsca, gdzie kiedyś jeszcze rzeka płynęła, a powstało starorzecze. Jak rzeka meandruje, czyli zakręca, to w pewnym momencie tak podmywa brzegi, że zamiast woda płynąć wzdłuż tego zakrętu, to przerywa brzeg i próbuje płynąć prosto. Odcina wtedy dopływ wody, do tego meandruje do tego zakrętu i powstaje starorzecze. Kiedy są takie obfite opady deszczu, to z lotu ptaka ujawniają nam się te wszystkie starorzecza i widać, jak kiedyś rzeka płynęła.

Czytaj także:
- Opowieści o regionie: dzik jest dziki, dzik jest zły? Posłuchajcie [PODCAST]
- Opowieści o regionie: ptaki na lotniskach [PODCAST]
- Opowieści o regionie: pierwsze oznaki wiosny [PODCAST]
- Opowieści o regionie: tropy i ślady w naszych lasach [PODCAST]
- Opowieści o regionie: zobacz wilki nagrane w naszym regionie [WIDEO]
- Opowieści o regionie: wróble, jest ich coraz mniej! [PODCAST]
- Opowieści o regionie: czy sowa rzeczywiście jest mądrym ptakiem? [PODCAST]