Opowieści o regionie: niespodzianka w kominie! Puszczyki [PODCAST]
Puszczyki to najpopularniejsze sowy w Polsce, jest ich całkiem sporo w regionie. Ornitolog Tomek Sczansny opowiada o tym gdzie je można spotkać i jak rozpoznać: "Przypomina taką matrioszkę siedzącą na drzewie".
Opowieści o regionie: puszczyki. Posłuchaj wszystkich części
Opowieści o regionie: puszczyki
Tomasz Sczansny: Puszczyk to najpopularniejsza sowa, pospolita sowa w Polsce, zaraz obok uszatki, o ile uszatka mieszka w podobnym środowisku co puszczyk, ale ona jak siedzi na gałęzi jest taka bardzo podłużna, natomiast puszczyk jest taki krępy, to czasami tak przypomina taką matrioszkę siedzącą na drzewie. Ta szlara jest bardzo widoczna, a szlara to właśnie ta twarz sowy. Ona troszeczkę przypomina taką antenę satelitarną dlatego, że zbiera dźwięki i kumuluje je w uszach, które są niesymetrycznie ułożone u tej sowy.
Tomasz Sczansny: Puszczyki naturalnie gniazdują w dziuplach i chętnie zajmują te dziuple, z tym, że często przebywa w takich bardzo głębokich dziuplach, które sięgają czasami aż do ziemi. Lubi się tam skrywać w ciągu dnia, bo o ile w nocy poluje na gryzonie i ptaki, o tyle kiedy w ciągu dnia takie małe ptaszki zobaczą, że gdzieś taki puszczyk siedzi, no to zwołują pół lasu i mówią: „Chodźcie, chodźcie, bo tu jest ten, co w nocy nas morduje, trzeba go stąd przepędzić”. I jest taki nękany przez te małe ptaki, więc on się lubi skrywać: albo w stodołach, gdzieś tam w kościele, albo właśnie w takiej głębokiej dziupli. Te nasze kominy, te głębokie dziuple przypominają i mogą te puszczyki w naszych kominach też siedzieć. To są różne kominy i wentylacyjne albo takie, które nie są czynne. Chociaż zdarzało się, że ludzie, którzy chcieli rozpalić ogień w takim domku letniskowym, po długiej przerwie, zauważyli, że dym leci do środka, bo drogę ujścia tego dymu blokuje właśnie puszczyk. Ale też widziałem zdjęcia, zresztą od kolegi, który sfotografował puszczyka w kominku za szybą, który po prostu wpadł tam aż na ziemię, na szczęście ognia w środku nie było.
Tomasz Sczansny: Puszczyki to duże ptaki. Większość ludzi, kiedy mówią mi, że widzieli jakąś sowę, to mówią: „Jaka ona była duża i że to był puchacz”. Puchacza można spotkać u nas tam bardziej patrząc w stronę Wisły, ale zwykle to jest na 99% właśnie puszczyk. Jak rozłoży skrzydła, to wydaje się duży. Mamy dwie odmiany tych puszczyków, bo jest ruda i taka szara. Taki puszczyk siedzi w dziupli. To się troszkę tak zlewa z tą korą, te szare osobniki lepiej sobie radzą w takim ciężkim klimacie, bo te pióra są gęstsze, lepiej izolują. Natomiast w cieplejszym klimacie lepiej sobie radzą te rude, chociaż one są bardzo tolerancyjne, bo widziałem taki lęgi mieszane, że samica była ruda, a samiec szary.
Tomasz Sczansny: Sowy latają bezszelestnie. O ile się zrywają w powietrze, to czasami to słychać, ale ten lot jest bezszelestny. Natomiast te pióra nie są odporne za bardzo na deszcz, więc muszą przeczekać te dni mokre w takiej dziupli i nie potrafią wtedy polować. Ale bardzo stymulująco na te sowy działa pogoda, szczególnie mroźne noce, takie księżycowe, a wydaje się, że to jak z horroru oczywiście. Zresztą w większości horrorów właśnie te jego pohukiwania słyszymy.
Tomasz Sczansny: Najmądrzejsze to one nie są. Dlatego są symbolem mądrości, bo jako jedyne ptaki mają oczy z przodu, tak jak ludzie. Dodatkowo ten puszczyk ma całkowicie czarne oczy. Jest sową typowo nocną jak płomykówka, uszatka ma pomarańczowe oczy, lubi zmierzch. Natomiast sóweczka, które jest sową dzienną ma żółte tęczówki.
Tomasz Sczansny: Puszczyki to sowa bardzo pospolita i tutaj mogą ją spotkać nie tylko mieszkańcy wsi czy ktoś, kto przy lesie mieszka, ale bardzo często gniazdują w parkach i są takie dziuple, które zajmowane są przez dziesiątki lat. Można ją spotkać w każdym środowisku. Te puszczyka, kiedy mieszkają w lesie polują głównie na gryzonie, im bliżej miasta tym więcej polują na ptaki. I to też ciekawe, że często to są wróble, więc żeby je wypłoszyć, to w nocy wpadają w takie krzaki. One w popłochu tam próbują uciekać, zdezorientowane nie wiedzą co się dzieje. No i taki puszczyk właśnie w powietrzu łapie te wróble i sam widziałem, mam to na zdjęciu, gdy samica właśnie karmi takim wróblem swojego młodego.
Czytaj także:
- Opowieści o regionie: zimorodki to prawdziwie rajskie ptaki [PODCAST]
- Opowieści o regionie: ryjówki. Bardzo małe, bardzo szybkie [PODCAST]
- Opowieści o regionie: siewki na spuszczonych stawach [PODCAST]
- Opowieści o regionie: kawki. Wiecie, że mają piękne oczy? [PODCAST]
- Opowieści o regionie: gawrony. Piękne, mądre… uciążliwe ptaki [PODCAST]
- Opowieści o regionie: nietoperze. To fascynujące stworzenia! [PODCAST]
- Opowieści o regionie: Cysters w Rudach, Mieszko w Kończycach. Majestatyczne dęby w regionie [PODCAST]
- Opowieści o regonie: „Dokąd nocą tupta jeż?” [PODCAST]
- Opowieści o regionie: czy wiecie, że w naszych lasach też są łosie? [PODCAST]
- Opowieści o regionie: daniele w naszych lasach. Trwa bekowisko [PODCAST]
- Opowieści o regionie: rykowisko w lasach regionu [PODCAST]
- Opowieści o regionie: sarny na łąkach i w lasach [PODCAST]
Wszystkie odcinki do sprawdzenia w cyklu Opowieści o regionie