Opowieści o regionie: ptaki trzcinowisk. Nie wyglądają dobrze, ale za to jak śpiewają! [PODCAST]
Dziś odcinek o ptakach trzcinowisk, jak mówi ornitolog Tomasz Sczansny, to ptaki, które niczym się nie wyróżniają jeśli chodzi o wygląda, ale wydają z siebie niesamowite dźwięki. Posłuchajcie trzcinniczka, czy łozówki.

Szacowany czas czytania: 07:10
Opowieści o regionie: ptaki trzcinowisk, posłuchaj wszystkich części
Opowieści o regionie: ptaki trzcinowisk
Tomasz Sczansny: Ptaków trzcinowisk jest mnóstwo, są mniej więcej wielkości wróbli. Bo oczywiście wspominaliśmy kiedyś o bąku czy o bączku, który też mieszka w trzcinach, są jeszcze chruściele, ale one żyją na dnie tych trzcinowisk. Natomiast dzisiaj porozmawiamy właśnie o tej takiej drobnicy, która przemyka pomiędzy tymi trzcinami i wszystko wygląda jednakowo. Będziemy wspominać o tych ptakach, które łatwiej usłyszeć niż zobaczyć. No bo dlaczego w ogóle ptaki śpiewają? Śpiewają po to, żeby zwabić samice. I po to, żeby zaznaczyć swoje terytorium. I w przypadku tych ptaków trzcinowisk ptaki chętniej śpiewają, jak jeszcze nie mają samicy. Jak już mają tą samice, to się mniej starają.

Tomasz Sczansny: Nie chodzi o to, żeby ten śpiew był piękny, zróżnicowany, tylko o to, żeby on był najbardziej wytrwały. Bo taka brzęczka, którą kiedyś już słyszeliśmy, a dzisiaj też jeszcze słuchacze będą mogli usłyszeć, potrafi śpiewać prawie całą dobę, z krótkimi przerwami, ale tutaj ten monotonny dźwięk jest wydawany prawie non stop i większość tych ptaków śpiewa także w nocy. Oczywiście dźwięk niesie się dalej, bo powietrze nie jest nagrzane, nie ma zbyt konkurencji. Ale najważniejsze jest to, że najważniejsze, czyli samice migrują nocą. One nie lecą w ciągu dnia, więc śpiewają nocą, żeby tą nocą zwabić samice z nieba, żeby akurat dołączyła do danego samca.
Tomasz Sczansny: Cechą wspólną większości tych ptaków, jest to, że mają taki trójkątny, spiczasty kształt razem z dziobem. To nie jest może potwierdzone naukowo, ale wydaje się, że wygląda to tak dlatego, żeby te ptaki po prostu potrafiły się między tymi trzcinami przeciskać.

Tomasz Sczansny: Ptak nawiązujący do nazwy samych trzcin, bo trzciniak i to jest ptak troszeczkę mniejszy od szpaka, ale ma taki dość charakterystyczny dźwięk, jakby zamknąć oczy i mnie tam wywieźć gdziekolwiek by kto pragnął, to zorientuje się, że jestem nad wodą, jak usłyszę trzciniaka. I profesor Sokołowski kiedyś bardzo fajnie zinterpretował dźwięk tego ptaka, bo on napisał, że on śpiewa tak: ryba, ryba, rak, świerzbi, świerzbi, drap, drap, stary, stary, kit, kit i za chwilę możecie usłyszeć trzciniaka, którego nagrałem.
Tak brzmi trzciniak:
Tomasz Sczansny: Ten ptak bardzo długo śpiewa, zanim przystąpi do lęgów. Dlatego, że on gniazdo buduje bezpośrednio nad wodą. I tutaj jakby zabiera 3,4 trzciny i pomiędzy tym wije gniazdko. On przylatuje dość wcześnie, więc długo śpiewa bez lęgów. A czego się najbardziej obawia trzciniak? Kukułki? Ta bardzo chętnie korzysta z jego gniazda, to jest największe utrapienie właśnie trzciniaka.Trzciniak zaczyna śpiewać będąc u dołu tej trzciny i powoli wysuwa się na czubek, monotonnie śpiewając piosenkę, którą słyszeliście.

Tomasz Sczansny: Trzcinniczek to ptak wielkości wróbla. Wszystkie te ptaki, o których będziemy mówić, to są takie brunatne, bez cech charakterystycznych. Jakbym miał kilka tych ptaków, to ich nie odróżnię. Tutaj jedynym sposobem jest właśnie usłyszenie, jak śpiewają. On też tak może terkocze, ale nieco delikatniej. I teraz możecie trzcinniczka usłyszeć.
Tak brzmi trzcinniczek:
Tomasz Sczansny: Teraz mamy brzęczka. Już kiedyś puszczaliśmy dźwięk tutaj tego ptaka, ale myślę, że możemy jeszcze raz skorzystać tutaj jak usłyszycie, to jest tak, jakby ktoś jechał na takim małym motorku. I jeżeli chodzi o brzeczkę to te natężenie dźwięku też jest różne, w zależności w którą stronę głowę zwróci ten ptak. I podobnie jak u bocianów, pierwsze przylatują samce do tych trzcinowisk. Zajmują najlepsze terytoria. Im lepsze terytorium, tym lepszy samiec, bo był w stanie szybciej przylecieć. Zawsze ta wędrówka wiosenna jest szybsza, bo każdy się spieszy, żeby zająć jak najlepsze miejsca.
Tak brzmi brzęczka:
Tomasz Sczansny: Tutaj jest jeszcze takie dość charakterystyczne strumieniówka i świerszczak, niestety nie mam ich nagranych, ale dźwięk mają taki podobny, jakby szybkie uderzanie nożyczek i bardzo mało o tych ptakach wiemy. Badacze często wybierają sobie atrakcyjnie wyglądające ptaki, no ale tutaj niczym szczególnym się nie wyróżniają. Śpiew monotonny i tak naprawdę bardzo mało o tych ptakach wiemy.
Tomasz Sczansny: Jest jeszcze ptak, który też wygląda nijako, ale śpiew to jest po prostu mistrzostwo świata. Niektórzy mówią, że słowik ma piękny śpiew, ale tutaj mamy do czynienia z łozówką i łozówka samice przywabia śpiewem, który jest tak przekształcony. Każdy samiec w ogóle ma inną piosenkę, natomiast wplata tam różne kawałki innych ptaków. Śpiew, które za chwilę będziecie mogli usłyszeć, moja łozówka śpiewała alarmowym dźwiękiem bogatki, później alarmowym dźwiękiem kosa, między to wplatała jeszcze inne dźwięki. Bardzo długo śpiewa, do momentu, aż wyklują się młode. Jak młode się wyklują, to łozówka milknie.
Tak brzmi łozówka:
Tomasz Sczansny: Ale ostatnim gatunkiem, o którym chciałbym opowiedzieć, który też związany jest właśnie z tymi trzcinowiskami, to wąsatka. Wąsatka dlatego, że ma takie sumiaste wąsy. Ona w ogóle odbiega wyglądem od pozostałych i można patrzeć i patrzeć. Wygląda trochę jakby z takiej meksykańskiej mafii. Z tym, że te wąsy oczywiście nie są prawdziwe, tylko to jest upierzenie, ptaki te są takie kulkowate, z bardzo długim ogonem i w ogóle to są ptaki, które łączą się w pary na całe życie. Żyją w takich grupach rodzinnych, ze swoim potomstwem, z kuzynami. Jak już zajmą jakiś fragment trzcinowiska, to są tam przez cały rok. Zimą żywią się nasionami, wiosną, latem owadami. Cały czas ze sobą rozmawiają, porozumiewają się takim „ping ping pong, ping pong”. A co tu jest ważne dla samic? Nie te wąsy, ale najważniejszy jest ten długi ogon. Podobnie jak u dymówek, im dłuższy ogon, tym ten samiec jest w lepszej kondycji i bardziej pożądany, bo oznacza to, że z takim długim ogonem jest ciężko żyć, chodzić pomiędzy tymi trzcinowiskami, dbać o niego, żeby on był w dobrej kondycji, uciekać przed drapieżnikiem. Więc jeżeli samiec ma taki bardzo długi ogon, no to radzi sobie w życiu. Tak więc im dłuższy, im równiejszy ogon, to znaczy, że ten samiec jest w lepszej kondycji i taki samiec jest pożądany.

Radio 90: A powiedz mi, jak my wędrujemy, na przykład idziemy przez Wielikąt, czy jesteśmy gdzieś nad stawami, to jest możliwość, że my je gdzieś zobaczymy? Czy one się tam ukrywają w tych trzcinach i trzeba bardziej zapolować z lornetką?
Tomasz Sczansny: Trzeba zapolować z lornetką albo stać w jednym miejscu, nasłuchiwać. Musimy śledzić ten dźwięk, który one wydają, bo gdzieś pomiędzy tymi trzcinami one przemykają, ale same z siebie na pewno nie wyjdą nam na otwartą przestrzeń na patyk, gdzie idealnie będzie je można oglądać.
Czytaj także:
- Opowieści o regionie: remiz, piękny ptak z maską Zorro [PODCAST]
- Opowieści o regionie: w czerwcu w naszych lasach [PODCAST]
- Opowieści o regionie: czaple. Pióra czapli były najcenniejszym towarem na Titanicu [PODCAST]
- Opowieści o regionie: gołębie w lasach, na osiedlach, na rynkach [PODCAST]
- Opowieści o regionie: kuna. Żyje w lasach, ale też na naszych dachach czy pod maskami samochodów [PODCAST]
- Opowieści o regionie: majowa przyroda [PODCAST]