Opowieści o regionie: rykowisko w lasach regionu [PODCAST]
Rykowisko to okres godowy u jeleni, byki rycząc, pokazują partnerce, ale też tym innym osobnikom, kto tu rządzi. Rykowisko słychać, widać i czuć we wrześniu w lasach.
Opowieści o regionie: rykowisko. Posłuchajcie:
Opowieści o regionie: rykowisko
Radio 90: Wszyscy znamy słowo „rykowisko”, a nie do końca wiemy co się pod tym kryje…
Tomasz Sczansny: Ja się ekscytuję na samą myśl o tym, że będziemy o tym rozmawiać, a co dopiero jak pomyślę, że pojadę do lasu i poczuję to całym swoim ciałem. Rykowisko to jest taki okres godowy u jeleni, sama nazwa rykowisko wiąże się z tym, że jelenie ryczą, ryczą dlatego, że pokazują to co czują i swoje emocje. No i pokazują to nie tylko partnerce, ale też tym innym osobnikom, które być może miałyby chęć na jego chmarę.
Radio 90: To takie prężenie muskułów?
Tomasz Sczansny: No, można powiedzieć, że to jest taki pokaz, ponieważ te jelenie ryczą, żeby oznajmić innym bykom, bo samce wśród jeleni to byki, że tutaj jest jego teren. Prezentuje swoją siłę i wiek, bo w zależności od wieku taki jest odgłos tego jelenia. Taki doświadczony obserwator nie musi widzieć tego jelenia, żeby określić czy to jest stary byk czy młody. Ten młody ryczy troszeczkę tak jak taka trąbka, a jak stary byk ryczy, to aż z głębi duszy ten dźwięk się wydobywa. Młode byki ryczą często, a stary byk taki doświadczony, to się parę razy odezwie i pozostała cześć wie o kogo chodzi.
Tomasz Sczansny: Można takie jelenie wabić i żeby one się do nas zbliżyły, żeby je np. sfotografować. Ale to nie jest łatwa sztuka. Ale odbywają się zawody nie tylko w Polsce, ale na całym świecie w wabienia jeleni. My mamy takiego w Polsce reprezentanta, który bardzo dobrze sobie radzi na tych zawodach i potrafi rozmawiać z jeleniami, wabi je głosem. To się odbywa albo za pomocą specjalnej tuby, albo na muszli trytona. To taka muszla, którą trzeba odciąć i tam dmucha się w nią i ryczy, i wydobywa ten dźwięk, odpowiednio się go moduluje.
Radio 90: Czy one się muszą znaleźć w określonym miejscu, na jakimś wzgórzu, np. żeby to się niosło?
Tomasz Sczansny: O tym, kiedy w ogóle rykowisko się zaczyna, decydują łanie, czyli to, kiedy zaczynają być rujne i są jakby dwie teorie: albo decyduje o tym pogoda, albo okres od ostatniej rui. I chciałbym teraz opowiedzieć romantyczną historię, jak to unoszą się mgły, przychodzą pierwsze przymrozki i zaczynają ryczeć jelenie. Ale to nieprawda. Nijak się to ma do tego, co było w poprzednich latach, bo zawsze się mówiło, że im zimniej, to te jelenie chętniej ryczą. Teraz pogoda się zmienia. Rykowisko jest wycieńczające dla jelenie, bo jak taki jeleń znajdzie swoją chmarę tych łań no to pilnuje je i czeka, która łania będzie rujna, a rujna jest przez parę dni, ale inni chcą się dobrać do tej chmary, więc on musi jej bronić. Zagania chmarę jak taki pies pasterski i nie ma nawet chwili na wytchnienie. Byk potrafi zrzucić nawet 33% masy ciała. Także polecam każdemu się zakochać jak ktoś chce schudnąć, bo on nie żeruje w ogóle tylko pilnuje tej tej chmary, jest nieostrożny, dlatego dość łatwo go powiedzmy sfotografować. Ale o tym gdzie porusza się ta chmara decyduje licówki. To jest taka najbardziej doświadczona łania i ona decyduje, że już wchodzą do lasu albo wychodzą na łąkę.
Tomasz Sczansny: Cała chmara idzie, a byk idzie za nimi. I to tak trochę wygląda jak na zakupach w sklepie. Najpierw idzie kobieta, a chwilę za nią idzie mąż, czyli tutaj w przypadku jeleni ten byk i on podąża za nią… Ja widziałem takie przypadki, kiedy w ciągu dnia ten byk robił sobie takie turbo drzemki: zamykał oczy na dwie sekundy głowa mu leciała jak komuś w kościele, komu się nudzi na kazaniu i przysypia.
Tomasz Sczansny: Ja już wiem, kiedy będzie walka, bo wtedy te byki idą równolegle obok siebie, jakby mierząc się, później zaczepiają się tym porożem i próbują się na siłę przeciągać na jedną bądź drugą stronę. I normalnie uformowane poroże jest skonstruowane tak, że one nie mogą się skaleczyć, one się zaczepiają i się przepychają. Natomiast zdarzają się takie formy poroża, gdzie kończy się jakąś taką liczbą czy pojedynczym takim grotem, no to wtedy jest niebezpieczeństwo, że taki jeden jeleń drugiego może przebić i zranić. Ale zdarzały się też takie przypadki, że jelenie na tyle się skupiły, że nie potrafiły się rozłączyć i albo jeden skręcał kark, albo po prostu z wycieńczenia padały.
Radio 90: Czy dla obserwatorów, jeślibyśmy się znaleźli blisko takiej sytuacji, może to być groźne? Powinniśmy się wycofać?
Tomasz Sczansny:Były takie przypadki, że jak byki walczyły, że zbliżyły się bardzo, ale nie tratowały człowieka. Aczkolwiek ja spędzam prawie cały wrzesień w lesie na rykowisku i niestety, ale nie zdarzyło mi się jeszcze nic takiego, więc jest to mało prawdopodobne. Rykowisko w ogóle można nie tylko zobaczyć, usłyszeć, ale i poczuć. Bo byki wydzielają taki zapach piżma, dla mnie to jest taki przyjemny zapach, zaznaczają ten teren, pocierając głową porożem o drzewa, żeby zaznaczyć swój zapach. Jak się wejdzie nawet po paru godzinach w takie miejsce, to czuć to piżmo.
Zobacz także poprzedni odcinek w nowej serii:
Inne do sprawdzenia w cyklu Opowieści o regionie