Opowieści o regionie: Ryszard Bluszcz ze Szczejkowic, ławnik z długoletnim stażem
Zawsze skupiony, zawsze słuchający z ogromnym zainteresowaniem. Ryszard Bluszcz z Szczejkowic, aktualny sołtys wsi, a prywatnie emeryt górniczy właśnie odebrał z rąk prezesa Sądu Okręgowego w Rybniku medal za długoletnią pracę w sądach. Opowiedział o tej pracy w programie Opowieści o regionie.

Szacowany czas czytania: 02:24
Ryszard Bluszcz z Szczejkowic, aktualny sołtys wsi, a prywatnie emeryt górniczy właśnie odebrał z rąk prezesa Sądu Okręgowego w Rybniku medal. Medal przyznany mu przez Ministra Sprawiedliwości za długoletnią pracę w sądach. Bo Ryszard Bluszcz od 38 lat pracuje w lokalnych sądach jako ławnik! I właśnie jego praca została doceniona. Jak zaczynał?
Ryszard Bluszcz: Zaczynałem jako 33- letni górnik, byłem oddelegowany z kopalni do pracy jako ławnik. Sąd Rejonowy, wydział cywilny i karny. To były sprawy alimentacyjne, rozwodowe, które się w tamtym czasie toczyły właśnie w sądach rejonowych. Jeśli chodzi o wydział karny to były sprawy dotyczące stłuczek. Oddelegowanym było się 12 razy w roku, czyli raz na miesiąc, w sporadycznych przypadkach tych wyjść można było mieć więcej, ale to zależało od prezesa sądu.
Dziś jest ławnikiem w największych sprawach prowadzonych przez rybnicki sąd – to m.in. sprawy o zabójstwa, rozboje. Przed laty dzień pracy zaczynał od … napalenia w piecu. Posłuchaj tych wspomnień:
Na salach sądowych po 38-latach pracy w todze, Ryszard Bluszcz widział już chyba wszystko. Widział zwaśnionych małżonków godzących się korytarzu, słyszał krzyki zwaśnionych stron. Szlifował swoją cierpliwość, a kiedyś nawet ratował komuś życie…
Jaka dokładnie jest dziś rola ławnika? Czym się zajmuje? Czy sędziowie liczą się z ich zdaniem?
Jaka to jest praca?
Dziś w sądzie trzeba być skupionym.
– odpowiada Bluszcz:
Ryszard Bluszcz: Trzeba było myśleć i dokształcać się. Znać kodeks cywilny, kodeks karny, by wiedzieć w jakich widełkach obracać się jeśli chodzi o wyrok.
Radio 90: Zdarzyło się zasnąć?
Ryszard Bluszcz: Zdarzało się starszym ławnikom, czasami właśnie na tych starszych ławników mówiono śpiochy.
Coraz głośniej mówi się o tym, że w wielu regionach Polski ławników brakuje, prowadzone są kolejne nabory. Ale ławnikiem nie może zostać każdy.
Ja polecam to zajęcie, to ekscytująca praca
– mówi Ryszard Bluszcz.
Rozmawiała Barbara Kubica- Kasperzec.
Czytaj także:
- Opowieści o regionie: Górnik Radlin szykuje Izbę Pamięci [PODCAST]
- Opowieści o regionie: co Ślązacy mają wspólnego z Chorwatami? [PODCAST]
- Opowieści o regionie: jak się tańczy po śląsku? [PODCAST]
- Opowieści o regionie: Górnik Radlin szykuje Izbę Pamięci [PODCAST]
- Opowieści o regionie: PogadajMY o historii [PODCAST]