Opowieści o regionie: zimorodki to prawdziwie rajskie ptaki [PODCAST]
Zimorodki są piękne i inteligentne. "To taki klejnot ornitologiczny"- zachwyca się ornitolog i przyrodnik Tomek Sczansny. Posłuchajcie o tym jak piękne ma pióra, że umie udawać martwego i skąd się wzięła jego nazwa, skoro zimorodki lęgną się na wiosnę.
Opowieści o regionie: zimorodki. Posłuchaj wszystkich części
Opowieści o regionie: zimorodki
Tomasz Sczansny: To taki klejnot ornitologiczny, jako jedyny z rodziny kraskowatych zostaje z nami na zimę, czyli zimorodek. Nie wiadomo w sumie dlaczego tak się nazywa. Takie najstarsze publikacje ornitologiczne polskie z 1772 roku już tak go nazywają, czasami nazywany był Franciszkiem. Tam nie było podawane błędnie, że lęgnie się zimą, tylko w kwietniu czy w maju, więc pochodzenie tej nazwy musi być jeszcze starsze. Są takie przypuszczenia, że użyta jest nazwa zimorodek, bo w ciągu lata kiedy roślinność jest rozwinięta, to niełatwo zauważyć tego ptaka, pomimo, że jest tak kolorowy, zimą natomiast, kiedy jest zima śnieżna, biała, zimorodki łatwiej można zaobserwować. Dodatkowo, kiedy rzeki zamarzły, zostawały tylko przeręble, to one tam się kumulowały i wtedy wydawało się, że nagle tych zimorodków jest tak dużo.
Tomasz Sczansny: One są przepiękne, bo górę mają błękitną, spód jest taki bardzo jaskrawo pomarańczowy, bardzo taki nasycony i ma nieproporcjonalnie duży dziób. Ten dziób jest tak duży, bo ptak poluje na ryby. Angielska nazwa tego gatunku to Kingfischer, taki władca ryb. Prawie 100% tej diety to zwykle są ryby. On poluje na te ryby w taki sposób, że czeka wpatrując się w wodę, ma taką stabilizację w głowie, bo kiedy gałązka się porusza, to głowa pozostaje w miejscu. On wypatruje tej ryby i dodatkowo potrafi obliczyć stopień załamania w wodzie, żeby dokładnie namierzyć te ryby i zapolować. Później wraca z tą rybą na gałązkę i ogłusza ją. Łapie ją za ogon i uderza głową tej ryby o ten patyk, kilkakrotnie. Jak zauważymy takiego zimorodka, no to możemy przypuszczać, co z tą rybą zrobi, bo jeżeli głową zwrócona jest w kierunku dzioba, to prawdopodobnie on ją połknie, bo zwykle jest połykana głową w kierunku żołądka. Jeżeli ta głowa jest w przeciwnym kierunku, to są dwa wyjścia albo zanoszona jest młodym, albo jako taki pierścionek zaręczynowy, czy taka łapówka dla samicy. Samica często udaje, że go nie widzi, on siada obok niej na tym patyku, ona tak czasami robi kilka kroków w bok, jakby nie chciała samca widzieć, tak to wygląda jakby samiec się prosił…
Tomasz Sczansny: Zimorodki mają aż trzy lęgi w roku, jest też bardzo duża śmiertelność młodych. Aż połowa młodych z każdego lęgu zwykle ginie i to w pierwszych tygodniach. Pióra tych młodych ptaków jeszcze nie są na tyle odporne, żeby nie wchłaniały wody. Zimorodki mieszkają w norkach, bezpośrednio nad wodą i często te młode bezpośrednio przy wylocie, jak trafią do wody, wpadną do wody, to toną. Norka to dziura w skarpie, taki tunel metr trzydzieści, na końcu jest taka komora lęgowe. Te gniazdo nie jest wyściełane patykami, a łuskami i kośćmi ryb, właśnie tam wychowywane są młode. Norki są zwykle ukryte gdzieś pod trawami. Ale ja jak inwentaryzowałem zimorodki, to ubierałem takie spodnie- buty wysokie i przechodziłem właśnie korytem rzeki, z koryta rzeki łatwiej było wypatrzeć. Zimorodki to pospolite u nas ptaki.
Tomasz Sczansny: Rzeka Ruda to jest wyśmienite miejsce na obserwację zimorodków, ale nawet gdzieś tam w miastach jak są jakieś małe potoki czy w Wiśle na Wiśle, wystarczy naprawdę niewielki zbiornik wodny, niewielki potok i one są. Zimorodek popiskuje zanim się pojawia, później przelatuje taka błękitna strzała nad wodą.
Tomasz Sczansny: Zimorodki zostają na zimę, możemy je wtedy obserwować na tle białego śniegu, ale ostra zima jest dla nich bardzo niebezpieczna, bo jeżeli zamarzną zbiorniki, to one nie mają jak polować. Dlatego potrzebne są jakieś przeręble, bo zimorodek wykorzystuje wszelakie dziury, żeby móc polować na ryby.
Radio 90: Czy łatwo je sfotografować?
Tomasz Sczansny: Jeżeli ktoś zaczyna fotografować przyrodę, to zimorodek zwykle jest takim punktem zapalnym, bo te kolory naprawdę są oszałamiające, a nie jest trudno go sfotografować, bo jak mówiłem, on bardzo lubi miejsca, z których mógłby polować. I czasami nad taką rzeką wystarczy wbić jakiś patyk nad miejscem, gdzie nie jest niezbyt głęboko, gdzie widać jakieś ryby pływające, na pewno ten zimorodek skorzysta z tego patyka i tam usiądzie. Zimorodek też ma wyjątkowe przystosowanie, to się nazywa tanatoza, czyli udawanie martwego, bo kiedy znakuje się ptaki, to trzeba je złapać w sieci- oczywiście na to trzeba mieć pozwolenie- na jednym z etapów obrączkowania, jest też ważenie ptaka i zwykle ptaki wkłada się do takich woreczków. Natomiast zimorodek jak się położy na plecy, to on udaje martwego, nie rusza się, z dziobem skierowanym do góry i wydaje się jakby nie żył.
Czytaj także:
- Opowieści o regionie: ryjówki. Bardzo małe, bardzo szybkie [PODCAST]
- Opowieści o regionie: siewki na spuszczonych stawach [PODCAST]
- Opowieści o regionie: kawki. Wiecie, że mają piękne oczy? [PODCAST]
- Opowieści o regionie: gawrony. Piękne, mądre… uciążliwe ptaki [PODCAST]
- Opowieści o regionie: nietoperze. To fascynujące stworzenia! [PODCAST]
- Opowieści o regionie: Cysters w Rudach, Mieszko w Kończycach. Majestatyczne dęby w regionie [PODCAST]
- Opowieści o regonie: „Dokąd nocą tupta jeż?” [PODCAST]
- Opowieści o regionie: czy wiecie, że w naszych lasach też są łosie? [PODCAST]
- Opowieści o regionie: daniele w naszych lasach. Trwa bekowisko [PODCAST]
- Opowieści o regionie: rykowisko w lasach regionu [PODCAST]
- Opowieści o regionie: sarny na łąkach i w lasach [PODCAST]
Wszystkie odcinki do sprawdzenia w cyklu Opowieści o regionie