Organizatorzy Pucharu Świata w Wiśle konsultowali się z Walterem Hoferem
Cały czas trwa walka o przeprowadzenie zawodów Pucharu Świata w Skokach w Wiśle. Na skocznię imienia Adama Małysza ciężarówkami zwożony jest śnieg z Chochołowa.
Wciąż jeszcze jest go za mało, ale organizatorzy liczą na to, że uda się dowieźć odpowiednią ilość i przygotować skocznię tak, by mogły się tam odbyć zawody. Mówi Andrzej Wąsowicz, główny organizator konkursu w Wiśle:
Wozimy ten śnieg, musimy go przywieść około 400 metrów sześciennych, żeby zrobić ten podkład, ten właściwy na skoczni. A później jednak liczymy na łaskawość pogody, żeby chociaż mogło przyprószyć, żeby to wszystko wizualnie ładnie wyglądało. Pracujemy i musimy wygrać z tą pogodą.
Z tego jak trudno przeprowadzić w tym sezonie zimowym zawody, zdają sobie sprawę organizatorzy całego cyklu zawodów Pucharu Świata w skokach – dodaje Andrzej Wąsowicz:
Przepisy mówią, że musi być 30 centymetrów ubitego śniegu. Ale po rozmowie z Walterem Hoferem ustaliliśmy, że jeżeli będzie 20 i wszystko będzie ładnie, odpowiednio wyprofilowane, to zawody zostaną przeprowadzone.
Dodajmy, że udział w zawodach zapowiedzieli najlepsi polscy skoczkowie, wystartuje także cała światowa czołówka, poza reprezentacją Japonii.