Ośrodek w rybnickich Stodołach znów czynny
Nie udało się sprzedać Ośrodka Sportów Wodnych i Rekreacji w Stodołach, który należy do Elektrowni EDF Rybnik. Kolejne rozmowy z potencjalnymi nabywcami miejsca nad rybnickim zalewem, skończyły się fiaskiem. Jest dobra wiadomość: od 1 maja ośrodek znów jest otwarty.
Ośrodka nie sprzedano, bo jak twierdzą inwestorzy, cena 1,6 miliona złotych jest zbyt wysoka. Zarządzany będzie dalej przez Fundację Elektrowni Rybnik – mówi Radiu 90 Jan Makowski dyrektor do spraw społecznych i socjalnych, członek zarządu EDF Rybnik:
Myślę, że to dobra wiadomość, dla rybniczan i dla nas, że ośrodek mimo wszystko funkcjonuje, pomimo trudnych czasów. W tym sezonie będzie funkcjonował dokładnie tak jak w poprzednim: pan Małek – sekcja żeglarska, ścieżki rowerowe, w takim kształcie niestety jak w zeszłym roku, bo chciałbym powiedzieć „stety”, znaczy, że ktoś w to zainwestuje i ta infrastruktura trochę się rozszerzy, trochę się uatrakcyjni to miejsce. No dzisiaj, jest tak, jak było w zeszłym sezonie, ale funkcjonuje. Są toalety, jest czysto, jest gospodarz.
Cały czas czekamy na kupca tego ośrodka – podkreśla dyrektor Makowski:
Nadal czekamy na to ostatnie słowo inwestora czyli to, że wyłoży pieniądze i powie, że się wprowadza i zaprasza wszystkich rybniczan do siebie. Największym problemem dla wszystkich inwestorów jest skuteczny pomysł na przyszłe pieniądze i szybki zwrot z tego pomysłu, z zainwestowanego kapitału. Było pomysłów kilka, wiadomo, że te pomysły wymagają pewnych nakładów, nakłady prawdopodobnie są zbliżone do ceny tego ośrodka, więc nie małe to są pieniądze.
Problemem jest to, iż ośrodek nie jest całoroczny, ale sezonowy:
Pomysł nowy musi być o tyle bogaty, żeby również tę sezonowość uwzględniał. I to jest – myślę – podstawowy problem, z którym borykają się przyszli inwestorzy. Oni muszą mieć pomysł na to, żeby również w zimie, na jesień i wiosnę ludzie się tam pojawiali. Gdyby się okazało, że przyszły inwestor chciałby zmienić lokalizację sekcji, bo ona przecież jest w hangarach na samym środku, to mamy plan, w którym mogą oni się przenieść do drugiej części ośrodka, gdzie jest zarezerwowane miejsce, wydzielone na ich działalność, dlatego, żeby dalej funkcjonowali.
Z Janem Makowskim rozmawiał Arkadiusz Żabka.
