Ostatni dzień Narodowego Spisu Powszechnego. Byliśmy w punkcie spisowym w Radlinie
95% spisanych mieszkań w województwie śląskim w ostatnim dniu Narodowego Spisu Powszechnego. To dane, jakie podaje Główny Urząd Statystyczny w Katowicach przed południem. Czasu pozostało niewiele, zaledwie kilkanaście godzin. Wciąż są tacy, którzy szukają kontaktu z rachmistrzem.
Posłuchajcie, co mówiła Monice Sokołowskiej jedna z mieszkanek Radlina, która dziś (30.09.) odwiedziła Urząd Miasta:
Rachmistrzowie pełnią tu dyżur do godziny 20.00. Podobnie w Mszanie i w wielu innych miejscowościach regionu. Czy mają dziś dużo pracy w ostatnim dniu spisu? Mówi Anna Suchanek, rachmistrzyni spisowa w Radlinie:
Anna Suchanek: Na telefonie mam niecałe 50 adresów, więc muszę do tych ludzi zadzwonić, muszę zapytać w jaki sposób się spisują: czy to jest telefonicznie, czy przyjdą osobiście do Urzędu Miasta w Radlinie. Infolinia działa, ale jest problem, od tygodnia jest problem, żeby się gdzieś zalogować… Jest dużo mieszkań, gdzie spis został rozpoczęty, ale nie został skończony (…). Spisując się przez internet, najpierw wpisujemy PESEL, potem jest nazwisko panieńskie mamy, ale jeśli w tym nazwisku jest ś, ć, ń, ą, ę, to się nie spiszą i oni o tym nie wiedzą. Bardzo dużo jest w tej chwili spisanych osób dorosłych, ale zapomnieli o swoich pociechach.
A jak tłumaczą się ci, którzy ze spisaniem się czekali do ostatniej chwili? Mówi Radiu 90 rachmistrzyni z Radlina, Katarzyna Kochan:
Katarzyna Kochan: Czekają na to, by rachmistrz do nich przyszedł, gdzieś tak usłyszeli… 10 lat temu tak było, teraz od samego początku było powiedziane, że rachmistrz do domu nie przyjdzie, ze względu na pandemię (…).
A spisać się naprawdę nie jest trudno, wystarczy maksymalnie kilkanaście minut, by podać informacje na temat wszystkich domowników. Ostatnie dane z Radlina mówią o ponad 88% spisanych mieszkańców. Wciąż do spisu nie przystąpiło ponad 170 gospodarstw.
Czytaj także:
