Oświadczenie OSP w Radlinie – Biertułtowach w sprawie MDP
"Chcemy zapewnić, że tego typu zdarzenia nigdy nie były, nie są i nie będą przez nas akceptowane" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Radlinie-Biertułtowach. Pojawiło się ono po tym jak na jaw wyszła sprawa domniemanych kontaktów seksualnych 35-letniego strażaka ochotnika z 14-letnią dziewczyną z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej
Tematem zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu. W sprawie nikt nie został zatrzymany i nikt nie usłyszał zarzutów. Śledczy chcą najpierw przesłuchać nastolatkę w obecności psychologa. Jej zeznania będą podlegać ocenie w zakresie wiarygodności. Dopiero później będzie podejmowana decyzja o dalszym postępowaniu. Zarząd OSP w Biertułtowach pisze w swoim oświadczeniu, że po wysłuchaniu 35-letniego mężczyzny, zawieszono go w prawach strażaka Ochotniczej Straży Pożarnej, a także wydano mu zakaz przebywania oraz kontaktowania się z Młodzieżową Drużyną Pożarniczą. Według tego pisma, 14-latka od września 2017 roku nie jest już członkiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP Biertułtowy. Jeszcze w grudniu, zwołano tam nadzwyczajne zebranie z rodzicami dzieci należących do jednostki, w trakcie którego poinformowano o zdarzeniu i o podjętych przez zarząd krokach.
„Byliśmy pierwsi, którzy zareagowali i powiadomili odpowiednie organa” – piszą członkowie zarządu OSP. Jak ustaliło Radio 90 jest też drugie dno tej sprawy i drugie stanowisko, strażaków-ochotników, którzy zostali skreśleni z listy członków OSP, jak twierdzą: właśnie za powiadomienie zarządu i władz Radlina o kontaktach 35-latka z 14-latką. Czy zawiadomienie do organów ścigania zostało rzeczywiście złożone „niezwłocznie” po otrzymaniu informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – to też sprawdzi wodzisławska prokuratura.