Pali w kopciuchu, bo czeka na podłączenie domu do sieci gazowej. Gaz miał być do końca listopada
Pali w kopciuchu, bo cały czas czeka na podłączenie domu do sieci gazowej. Mieszkaniec Rybnika-Popielowa zgodnie z podpisaną umową miał mieć podłączony gaz do 30 listopada. Kupił nowy piec, zamontował instalację, do szczęścia brakuje tylko podłączenia do sieci, która biegnie obok posesji.
Niestety gazownicy nie dotrzymali terminu i nie wiadomo kiedy gaz będzie podłączony. Rybniczanin zmuszony jest do ogrzewania domu starym piecem – kopciuchem. Tu jest problem, bo na wydobywający się dym z komina zwracają uwagę sąsiedzi. Nasz słuchacz czuje się bezradny:
Słuchacz: Zrobiłem, zapłaciłem szalone pieniądze, a nadal nic się nie dzieje. Nie wiem co mam robić. Termin podłączenia minął 30 listopada.
Radio 90: I dlaczego nie ma tego gazu?
Słuchacz: Gazownia przerzuca to na swoich podwykonawców.
Radio 90: Kiedy ma być podłączony?
Słuchacz: Oni nie wiedzą.
Radio 90: Na szczęście ma Pan alternatywne źródło ogrzewania, ale niestety jest to kopciuch.
Słuchacz: Dymi na piwnicę, jak kopciuchem się pali to wydostaje się dym nie tylko kominem. Przejeżdżające samochody zwracają uwagę…
Radio 90: I co Pan mówi?
Słuchacz: Że mam podpisaną umowę i nic więcej nie mogę zrobić.
Z mieszkańcem Rybnika rozmawiał Arkadiusz Żabka. O sprawie poinformowaliśmy Polską Spółkę Gazownictwa, którą pytamy dlaczego do tej pory nie podłączono gazu do domu rybniczanina. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj także: