Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Para z parą w rękach. Małżeństwo z pasją Adriana i Barbary Surmów

Facebook Twitter

On trenuje od sześciu lat, ona od trzech. Stwierdzili, że dzielenie wspólnej pasji jest im na rękę. Dosłownie, bo to zamiłowanie do armwrestlingu, czyli siłowaniu się na rękę. Każdy z nas tego próbował, ale mało kto robi to zawodowo. W naszym cyklu poznajcie Adriana i Barbarę Surmów, kolejnych bohaterów z regionu, którzy udowadniają, że to pasja wznosi nas na wyżyny ludzkich możliwości.

Radio 90: Jak to się zaczęło, że zaczęliście trenować armwrestling

Adrian Surma: Ja zacząłem. Znalazłem Arkadiusza Kwiatkowskiego na Facebooku z klubu Samson Marklowice i napisałem, czy możemy się spotkać i razem potrenować. Tak to się zaczęło.

Radio 90: Kiedy zacząłeś trenować?

Adrian Surma: Jakieś sześć lat temu, żona trenuje od trzech lat.

Radio 90: Basiu, zaraziłaś się tym sportem od męża?

Barbara Surma: Tak, mąż zaczął trenować i go podpytywałam, po co to w ogóle robią (śmiech). Ciekawiło mnie to, ja zawsze byłam silniejszą kobietą, niż moje rówieśniczki i Adrian mówił „chodź, zobaczysz, spróbujesz”. Odpowiadałam, że gdzie tam, że mam dzieci, że nie mam na to czasu. Kiedy dzieci podrosły, to była możliwość wyjścia, spróbowałam swoich sił i że to było na moje możliwości, była taka szansa, że coś będzie z tego więcej. Potem pojechałam na pierwsze zawody, drugie, bardzo mi się to spodobało i wtedy zaczęłam regularnie ćwiczyć, wzięłam się za siebie od góry do dołu, bo i dietę trzeba prowadzić, ćwiczyć systematycznie. Mąż mnie wziął pod swoje skrzydła i zaczęłam ćwiczyć.

Radio 90: Uczestnictwo w zawodach Cię też zmobilizowało?

Barbara Surma: Tak, te światła, profesjonalna scena, rywalizacja. Pamiętam, pojechaliśmy wtedy na zawody, które były organizowane na zamku, ten klimat zrobił na mnie wrażenie.

Radio 90: Często trenujecie?

Adrian Surma: Jak dzieci pozwolą (śmiech). W klubie Samson Marklowice ćwiczymy trzy razy w tygodniu. Śmiejemy się z żoną, że w domu mamy dom takich uciech z rączkami, ciężarkami, gumami i różnymi przyrządami. Jak dzieci idą spać, to wyciągami nasze przyrządy. W mieszkaniu jak się mijamy na przejściu, to się zawsze gdzieś tam łapiemy, nawet się poszarpiemy. Basia oszukuje, przeciąga mnie (śmiech).

Barbara Surma: Łapiemy się, nawet często po treningu, kiedy już ta ręka jest taka wypompowana, to siadamy w domu przy stole i się siłujemy.

Radio 90: kto wygrywa?

Adrian Surma: Basia.

Barbara Surma: Nie, to zależy, jak go złapię, ale jednak Adrian jest silniejszy. Jednak jest to mężczyzna i ma więcej siły, dużo więcej niż ja, ale czasem go przeciągnę, jak dobrze stanę.

Radio 90: Co Wam się spodobało w tym sporcie?

Adrian Surma: Mnie głównie się podoba to, że się przygotowujesz przez jakiś czas do tego, a potem na zawodach pokazujesz tego efekty. Tak, jak Basia też mówi, ludzie na zawodach i wspólne spotkania. Ja już jestem przed 40-stką, ja już się tym bawię. Lubię się spotkać z ludźmi, porozmawiać, pokibicować naszym juniorom, kolegom z klubu. Mamy w klubie kilka osób, którzy odnoszą spore sukcesy i to jest coś fajnego, kiedy możesz im kibicować.

Barbara Surma: Ważne dla nas są te wspólne chwile, wyjazd, integracja. Jeździmy razem w klubie na zawody, potem spędzamy wspólnie wieczory- na spokojnie oczywiście, bo rano trzeba wstać na zawody. Mamy taką zieloną szkołę (śmiech), za dziecka się takie wyjazdy pamięta, my to robimy dalej dla bardzo fajnej atmosfery.

Radio 90: Coś mi się zdaje, że klub Samson Marklowice jest fajnym klubem.

Adrian Surma: Tak, to są bardzo fajni ludzie. Ludzie z różnych środowisk, uprawiający różne zawody. Możemy ze sobą porozmawiać na różne tematy, ale łączy nas jeden temat- armwrestling.

Barbara Surma: Nawet jeżeli poglądy mamy różne na jakiś tam temat, to i tak spotykamy się gdzieś w jednym miejscu we wspólnym temacie. To też jest super i jest to cenne.

Radio 90: Jak trzeba trenować, żeby osiągać najwyższe cele?

Barbara Surma: Ja uważam, że trzeba trenować całe ciało. Nogi, brzuch, plecy, całe ciało musi być sprawne. Trzeba trzymać także wysokobiałkową dietę, bo mięśnie przede wszystkim składają się z białka. To jest bardzo ważne, szczególnie u mężczyzn.

Adrian Surma: Trzeba trenować palce, nadgarstek, przedramię. Jak te części masz sprawne, to szybko przegniesz przeciwnika i jesteś na lepszej pozycji. Biceps też jest ważny, barki. To wszystko musi współgrać ze sobą, bo jak tylko jeden element popuści, to przeciwnik to wykorzysta.

Radio 90: To jest dynamiczny sport, prawda?

Barbara Surma: Tak. Każda walka jest inna, są takie walki, że nie zdążymy mrugnąć okiem i już jest po wszystkim. Są też walki, które się kończą po kilku minutach, potem gdzieś tam wchodzą paski sędziowskie. Kiedy zawodnicy nie mogą się przeciągnąć na swoją stronę, tworzy się niesamowite widowisko, zawodnicy bardzo się wtedy męczą.

Radio 90: No właśnie jest zawodnik zmęczony po takim turnieju.

Adrian Surma: Ja to akurat nie (śmiech). Na turnieju jak się przegra dwie walki, to się odpada. Ja tam za wiele nie zdobyłem, jakieś tam szóste miejsca. Dla niektórych potrafi taki turniej być bardzo męczący, jak masz zawodnika o porównywalnej sile, wtedy są najciekawsze walki. Ciekawe są też walki techniczne: w górę, w hak, w triceps. Jak ktoś już jest doświadczony, to mniej więcej wie po samym uchwycie, jak go przeciwnik zaatakuje. Z boku to wygląda bardzo łatwo- łapiesz i ciągniesz, ale jak się w to zagłębisz, to już takie proste to wszystko nie jest.

Radio 90: W Polsce armwrestling jest rozwiniętą dyscypliną sportu?

Barbara Surma: Jest dużo juniorek i to dobrze rokuje na przyszłość. Myślę, że to idzie ku górze cały czas. W młodszych ekipach coraz więcej  dziewczyn trenuje. Myślę, że za kilka lat to będzie o wiele bardziej popularny sport.

Radio 90: Wśród mężczyzn jest to popularny sport?

Adrian Surma: Tak, przecież każdy z nas się kiedyś siłował na rękę (śmiech). Do klubu jak przyjdziesz, to musisz poznać konkretne zasady, musisz poznać pozycje niebezpieczne, których trzeba unikać, bo nabawisz się szybko kontuzji. Są też sędziowie od tego, żeby pilnować bezpieczeństwa zawodników. Kiedyś jak na festynie postawiliśmy stół, to panowie niechętnie podchodzili, wiadomo, nikt nie chce przegrać- męska duma (śmiech), ale mamy ciągle nowe osoby w klubie, więc jest dobrze.

Radio 90: To jest siła, ale też technika, psychika?

Barbara Surma: Oczywiście, to wszystko musi grać ze sobą. Trzeba potrafić godzić się z porażkami, bo jak tego się nie nauczysz, to już nie wystartujesz w kolejnych zawodach. Ważny też jest spokój, do przeciwnika trzeba podejść ze spokojem, rozwagą i nie lekceważyć nikogo. Ja się na tym kilka razy złapałam, że zlekceważyłam przeciwniczkę, bo się wydawała dużo słabsza, a później przegrałam z impetem. Trudno mi było się z tym pogodzić, ale też przez to szacunek jest nabierany do drugiego człowieka i zdobywa się cenne doświadczenie.

Radio 90: Zdobyłaś ostatnio tytuł Mistrzyni Polski, to były trudne zawody?

Barbara Surma: Myślę, że nie był aż tak trudne. Wygrałam zawody na lewą rękę, jest jedna dziewczyna w Polsce, która jest ode mnie lepsza na prawą rękę, ale będę pracować nad tą swoją prawą ręką i mam nadzieję, że jeszcze powalczę o najwyższe trofeum. Dużo pracy jeszcze przede mną, lewej ręki też muszę pilnować. Wiadomo, teraz byłam pierwsza, ale za rok ktoś już może być silniejszy. To jest praca nad sobą przez cały czas.

Radio 90: W Waszym klubie Maria Juroszek też jest mocną zawodniczką.

Barbara Surma: To prawda, mam pełen szacunek do tej kobiety, bo mogłaby siedzieć w domu, a osiąga wielkie sukcesy. O ile pamiętam, na mistrzostwach świata Marysia była trzecia i wróciła z brązowym medalem.

Radio 90: Jakie macie sportowe plany na najbliższą przyszłość?

Adrian Surma: W sierpniu są mistrzostwa amatorów, a w listopadzie puchar Polski na zamku w Gniewnie- to są fajne, widowiskowe zawody. W czerwcu miały być mistrzostwa Europy, ale zostały odwołane. Takie czasy, że teraz nic nie jest pewne, może jak to się uspokoi, to wszystko wróci do normy.

Radio 90: Zanim zaczęliście trenować armwrestling, mieliście kontakt ze sportem?

Barbara Surma: Ja nie miałam, po prostu trenowałam dla siebie. Zawsze gdzieś tam, ta kondycja fizyczna była dla mnie ważna. Też naszym dzieciom przekazujemy, że sport jest ważny- w ogóle jakikolwiek. Córka ćwiczy razem z mażoretkami, a nasz syn trenuje piłkę nożną.

Radio 90: Uczycie dzieci siłowania się na rękę?

Adrian Surma: Pewnie. Janek ma dopiero pięć lat, ale „ready, go” już zna i wie, z czym to się je, od razu szarpie dłoń (śmiech).

Barbara Surma: Do mnie też podchodzi i chce się siłować (śmiech). Jak na 5-latka oceniamy go, że jest silny.

Radio 90: Jak  się od małego zaszczepi takie dobre wzorce, to też jest większa szansa, że to będzie procentowało.

Adrian Surma: No staramy się.

Barbara Surma: Jak już będą nastolatkami, to bym wolała, żeby startowali na jakichś zawodach, zamiast bezproduktywnego siedzenia przed komputerem. Mamy z mężem nadzieję, że nam się to uda.

Radio 90: Wspólna pasja daje Wam radość?

Adrian Surma: Tak. Wspólny sport, pomimo, że jesteśmy z różnych kategorii, daje nam radość.

Barbara Surma: Cieszymy się, że za niedługo będziemy mogli zabierać także nasze dzieci i będą mogły z nami uczestniczyć w tej wspaniałej atmosferze. Wiadomo, wszystko w granicach rozsądku, bo tam jest bardzo głośno i też nie w każdych momentach będą mogły uczestniczyć, ale to na pewno będzie super, że będą mogły być razem z nami, kibicować, cieszyć się, kibicować mamie i tacie.

Radio 90: Jak dzieci mają na imię?

Barbara Surma: Lena i Jan.

Radio 90: Widzę też dwa psy.

Barbara Surma:  Mamy dwa psy, dwie agamy i królika, także cały zwierzyniec. Kochamy zwierzęta i chcemy z nimi obcować. Wychodzimy z założenia, że wśród zwierząt także dzieci się dobrze rozwijają.

Radio 90: Pozdrawiam całą Waszą rodzinę, no i widzimy się na zawodach?

Adrian Surma: Widzimy się na pewno.

Barbara Surma: Dziękujemy uprzejmie i zapraszamy.

Rozmawiał Przemek Niedźwiecki. Chcesz kogoś zgłosić do cyklu o ludziach z pasją? Napisz do nas koniecznie.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj