Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Pijany kierowca przyjechał na komendę zbadać czy jest trzeźwy

Pełnym brakiem poszanowania prawa wykazali się dwaj mieszkańcy powiatu cieszyńskiego, którzy odwiedzili cieszyńską komendę. Pierwszy z nich pił alkohol bezpośrednio przed komendą. Drugi przyjechał sprawdzić swój stan trzeźwości na ogólnodostępnym alkomacie. Pomiar wykazał, że nie powinien on prowadzić pojazdów. Mimo to 26-latek wsiadł do samochodu i odjechał. Szybko został zatrzymany przez policjantów.

Policja z Cieszyna
fot. KPP Cieszyn

Szacowany czas czytania: 01:16

Pijany kierowca przyjechał na komendę i z niej odjechał

O sytuacji z minionej niedzieli dzisiaj (21.06) poinformowali cieszyńscy policjanci. Co kierowało dwoma mieszkańcami Cieszyna, którzy w niedzielę pojawili się w budynku cieszyńskiej komendy, trudno się domyślać.

Pierwszy z nich przyszedł po godzinie 13 zgłosić kradzież lub zagubienie telefonu- sam nie był pewien, co tak naprawdę się stało. Miał na to wpływ pewnie alkohol, pod którego był wpływem. Co więcej, postanowił spożyć dodatkową ilość alkoholu bezpośrednio przed komendą, na oczach funkcjonariuszy. W związku z wykroczeniem został ukarany mandatem karnym. Co więcej, podczas sprawdzenia danych, okazało się, że jest on poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości w związku z nieopłaconą grzywną.

Drugi mężczyzna, 26-latek z Cieszyna, przybył do cieszyńskiej komendy sprawdzić swój stan trzeźwości na ogólnodostępnym alkomacie. Pomiar wykazał, że nie powinien on prowadzić pojazdów. Zauważyli to policjanci rozpoczynający właśnie służbę. Mimo pozytywnego wyniku badania 26-latek wyszedł z komendy i na oczach policjantów wsiadł do samochodu i odjechał. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim i po kilku minutach zatrzymali. Wynik badania wykazał, że kierowca fiata miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.

Niestety, to nie wszystko. Mieszkaniec Cieszyna miał jeszcze sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz kolejny zakaz prowadzenia pojazdów.

Czytaj także:

REKLAMA