Piotr Żyła cieszy się z remontu skoczni w Wiśle: „Mój syn też się bierze za skakanie”
Jeszcze przed wakacjami może ruszyć modernizacja skoczni w centrum Wisły. To obiekty w bardzo złym stanie, na których swoją karierę zaczynał między innymi Adam Małysz. Teraz inny nasz znakomity skoczek z Wisły Piotr Żyła przyznaje, że czeka na ten remont, bo jego syn też chce skakać.
Jak mówił Radiu 90 burmistrz Wisły Jan Poloczek z remontem nie ma na co czekać, bo skocznie są w opłakanym stanie. Prace mają polegać na odtworzeniu generalnym tych skoczni: nowe najazdy, nowe progi, zeskok ma być z igielitu, wraz z odpowiednim przygotowaniem nawadniania w lecie, skocznia ma być oświetlona – mówił Poloczek. Kiedy zostanie dopięta sprawa finansowania inwestycji – pieniądze ma dać Ministerstwo Sportu i marszałek województwa śląskiego – ruszą prace. Może to być jeszcze przed wakacjami.
Wreszcie! Przebudowa skoczni to bardzo dobra informacja – komentuje skoczek narciarski z Wisły, Piotr Żyła:
Bardzo ogromnie się cieszę z tego powodu, bo mój syn też się bierze za skakanie, tak, że będzie miał na czym skakać. Na pewno takie skocznie dla młodzieży jak ta w Łabajowie czy te w Wiśle bardzo cieszą, jak widać, że te dzieci mają co robić i mają gdzie trenować. Jeszcze jak im to sprawia przyjemność, to tym bardziej nie muszą jeździć gdzieś daleko, tylko mają to u siebie i mogą tu trenować.
Koszt przebudowy skoczni w centrum Wisły to 2 miliony 940 tysięcy złotych.