Płaczek: Rybnik potrzebuje Zakładu Aktywności Zawodowej
Takie zakłady funkcjonują w Wodzisławiu, gdzie działa pralnia, czy w Żorach, gdzie niepełnosprawni prowadzą bar mleczny. Uczestnicy warsztatów nabierają pewnych umiejętności, które mają wykorzystać w przyszłej pracy. A jak pokazuje doświadczenie, ZAZ-y to zawsze strzał w dziesiątkę.
Barbara Płaczek, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej nr 2 w Rybniku zwraca uwagę na to, że w Rybniku nie ma żadnego Zakładu Aktywności Zawodowej, a potrzeba jego stworzenia jest duża.
Oni mają zostać przygotowani do podjęcia pracy. Uczą się pewnych czynności, nabywają pewne umiejętności, ażeby później pójść gdzieś wyżej. Czy to do miejsca, gdzie jest środowisko pracy chronionej, czy do ZAZ-u, którego niestety jeszcze w Rybniku, mam nadzieję, że w niedługim czasie taki powstanie. Wtedy nie musielibyśmy się martwić, czy zwolni się miejsce w pobliskich ZAZ-ach, w innym powiecie.
Niepełnosprawni to często bardzo dobrzy pracownicy – podkreśla Barbara Płaczek, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej nr 2 w Rybniku:
Oni są wierni pracodawcy, wierni warsztatom. Nigdy nie przychodzą do pracy marudząc. To my czasem wstajemy z takim nastawieniem „o nie! znowu trzeba iść do pracy!”. To są świetni ludzie, pełni werwy i chęci do działania, pracowici.
Cała rozmowa z Barbarą Płaczek dostępna TUTAJ
