Płyny do dezynfekcji, maseczki i jednorazowe rękawiczki. Przedszkole w czasach pandemii
Nie taki diabeł straszny, jak go malują. "Było trochę obaw, ale pierwsze dni nowego roku szkolnego pokazują, że wszystko da się zorganizować" - usłyszało Radio 90 od dyrektor Przedszkola nr 19 w Wodzisławiu, Marzeny Jargoń.
Najbardziej obawialiśmy się tego, iż nasze procedury zakładają, że rodzice nie wchodzą na teren przedszkola. Nie z racji tego, że my ich nie chcemy, tylko z racji tego, że ta część wspólna jest bardzo mała i tam mogło by wejść tylko dwoje rodziców i dwoje dzieci, co mogło by powodować ogromne kolejki przed przedszkolem. Nie jest dla mnie najważniejszy komfort rodzica, tylko bezpieczeństwo dziecka i fakt żebyśmy dotrwali do czerwca w zdrowiu. Wpuszczając do placówki ponad 200 rodziców, prawdopodobieństwo zakażenia zwiększyło by się, a tak na terenie placówki przebywają tylko pracownicy i dzieci. Rodzice nie zgłaszają sprzeciwów, wszystko idzie sprawnie i zawsze na dziecko chwilkę poczekają.
W wodzisławskich przedszkolach do 8 zostały wydłużone godziny pracy woźnych oddziałowych, które pomagają dzieciom w ich codziennych czynnościach, co usprawniło pracę placówek. Temperatura mierzona jest tylko dzieciom, które wykazują objawy przeziębienia lub choroby:
To nie jest nowością. Zawsze rodzice wyrażali zgodę na pomiar temperatury w przedszkolu dzieciom, bo dzieci od zawsze chorowały, nie tylko teraz na covid, bo choroby są wpisane w wiek dziecięcy. Jeżeli dziecko by miało 38 stopni, to mamy wyznaczone pomieszczenie- izolatkę, gdzie dziecko przebywa pod opieką nauczyciela. My zawiadamiamy rodziców, którzy dali nam szybkie numery kontaktowe, które są zobligowani odbierać, są również zobligowani do odebrania dziecka z przedszkola. Wytłumaczyliśmy rodzicom, że to będzie bardzo pilne, żeby to dziecko nie musiało czekać w izolatce na opiekuna.
Tu apel do rodziców o dużą odpowiedzialność także za innych, aby w czasie pandemii nie przyprowadzali do przedszkola dzieci przeziębionych, np. dzieci kichających czy z katarem:
Nie będą przyjmowane dzieci z objawami przeziębienia, objawami grypowymi. Rodzic zna swoje dziecko, powinien się wykazać odpowiedzialnością i zadecydować czy to dziecko jest zdrowe czy nie. My nie mamy na terenie placówki lekarzy, a my też nie jesteśmy z wykształcenia medykami. Jedyne co widzimy to katar, kichanie czy złe samopoczucie dziecka, czyli to co każdy rodzic rozpoznaje. Najważniejsze, żeby było bezpiecznie w przedszkolu, wystarczy jeden potwierdzony przypadek koronariusa, wówczas dyrektor jest zobligowany do kontaktu z sanepidem i czekania na instrukcję. Wówczas możemy zamknąć przedszkole – a tego chwielibyśmy uniknąć.
Zajęcia w grupach odbywają się tak jak przed pandemią, realizowane są zajęcia wychowawczo-dydaktyczne, ruchowe, ale w karnawale nie będzie natomiast balu przebierańców:
Wychodząc na ogrody, poruszamy się w takich bańkach, żeby dzieci między grupami się nie mieszały. Dystans społeczny należy zachować między pracownikami przedszkola – to też panie czynią. Wytyczne sanepidu nie wskazują, żeby był dystans społeczny między wychowankami, ponieważ nie ma możliwości jak dzieci się przebierają i leżakują, nie pomóc dziecka ubrać czy dokarmić. Okres adaptacyjny będzie trwał u niektórych tydzień, u niektórych miesiąc, salowe, woźne czy nawet ja bierzemy takie dziecko na ręce i idziemy z nim do szatni.
Radio 90: Czy panie noszą maseczki?
W części wspólnej pomieszczeń zawsze noszą maseczki, jedynie nauczyciele w salach pilnują odstępu między osobami dorosłymi, nie są zobligowane do noszenia maseczek ani przyłbic.
W wodzisławskich przedszkolach pojawiły się ozonatory, a także mopy parowe do odkażania powierzchni płaskich. Placówki są wyposażone w płyny do dezynfekcji, maseczki i jednorazowe rękawiczki. Przed wejściem do placówki należy obowiązkowo zasłonić nos i usta oraz zdezynfekować ręce. Dzieci po przyjściu do przedszkola myją ręce w salach pod okiem nauczyciela.
Czytaj także: