Policyjny pościg w Jastrzębiu-Zdroju
Na ulicy Gagarina mundurowi chcieli zatrzymać suzuki, które jechało bez światła w jednym z przednich reflektorów. Mężczyzna kierujący pojazdem początkowo zwolnił, zjechał w zatoczkę, po czym zaczął uciekać.
Auto pędziło ulicami sąsiednich Żor, na ulicy Gajowej kierowca wyłączył całkowicie oświetlenie pojazdu i pędził dalej, na łuku wypadł jednak z drogi i uderzył w ogrodzenie posesji. Nikomu nic się nie stało, w samochodzie zatrzymano 39-latka ze Szczejkowic oraz dwójkę pasażerów: 29-letnią mieszkankę Żor i 21-latka z dopalaczami w kieszeni.
Jak się okazało, mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, bo suzuki nie było zarejestrowane na terenie kraju, miał tablice innego samochodu. Od 1 czerwca niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem.