Pomoc nie dotarła na czas. Nie było wolnej karetki, zmarli dwaj mężczyźni. Co się stało?
Dwie ofiary śmiertelne. W Raciborzu zmarł 48-latek, a w Jastrzębiu-Zdroju 76-letni mężczyzna. W obu przypadkach na czas nie dotarło pogotowie, bo nie było wolnych karetek. Pomocy bezskutecznie próbowali udzielić strażacy.

Szacowany czas czytania: 01:04
Pomoc była potrzebna natychmiast. Doszło do śmierci mężczyzn
W Raciborzu w mieszkaniu zmarł 48-letni mężczyzna, bo prawdopodobnie w porę nie udzielono mu pomocy. Jak usłyszeliśmy w raciborskiej straży pożarnej, nie było wolnej karetki pogotowia ratunkowego i na miejsce pojechali strażacy. Wszystko rozegrało się wczoraj (10.05.) wieczorem w jednym z budynków przy ulicy Głowackiego.
Pogotowie wezwał brat mężczyzny. To nie przyjechało. O godzinie 21.20 informacja dotarła do straży pożarnej. Strażacy dotarli na miejsce i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po 7 minutach od przybycia straży na miejsce dotarła karetka pogotowia ratunkowego. Lekarz stwierdził zgon raciborzanina.
Podobne zdarzenie również po 21.00 wpłynęło do jastrzębskich strażaków. Tam w jednym z bloków przy ulicy Krakowskiej przytomność stracił 76-letni mężczyzna. Tam również nie było wolnej karetki pogotowia ratunkowego. Strażacy przeprowadzali resuscytację, ale bezskutecznie. Gdy na miejsce w końcu przybył lekarz, stwierdził zgon.
Dlaczego nie było wolnych karetek pogotowia ratunkowego? Będziemy to sprawdzać.
Czytaj także: