Ponad 4 godziny spędził na drzewie mieszkaniec Żor. Mężczyzna uciekł tam przed dzikami.
Wszystko działo się wczoraj (24.07.) w kompleksie leśnym przy ulicy Wrzosowej w Żorach. Mężczyzna długo wołał o pomoc, wreszcie usłyszeli go mieszkańcy oddalonych o kilkaset metrów domów, którzy wezwali na miejsce policjantów.
Mówi rzecznik żorskiej policji, Kamila Siedlarz:
Ostatecznie ratownikom udało się odgonić dziki. Uratowany 32-latek wyjaśnił, jak doszło do zdarzenia:
Choć dziki nie należą do drapieżników i nie atakują bez powodu, a z natury prowadzą nocny tryb życia, to pamiętać należy, że w sytuacji, gdy poczują zagrożenie, mogą stać się agresywne i niebezpieczne. Aby nie wejść im w drogę, nie należy zapuszczać się w głąb lasu, gdzie zazwyczaj bytują takie zwierzęta, ale także w przypadku ich napotkania:
- nie dokarmiać,
- nie zbliżać się,
- nie próbować odstraszyć,
- nie prowokować,
- nie wykonywać gwałtownych ruchów,
- zachować spokój i powoli oddalić się w bezpieczne miejsce,
- pozostać w bezruchu i poczekać, aż same odejdą
- nie uciekać, gdyż takie zachowanie sprawia, że dzik zaczyna nas gonić.
Pamiętać należy również o tym, że ucieczka na drzewo nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż może, podobnie jak w przypadku mieszkańca Żor, zakończyć się wielogodzinnym i wyczerpującym oczekiwaniem na wysokości na to, aż ktoś przyjdzie nam z pomocą.