Porozmawiajmy o zapachach! [FOTO, WIDEO]

Jak mówi Radiu 90 Jakub Pietrynka, od zawsze miał czuły węch, zaczął się więc zajmować zapachami, które z czasem zaczął mieszać:

Po pracy na etacie, od 3 do 5 godzin dziennie starałem się poświęcić poznawaniu molekuł, olejków eterycznych, czytać jak one wiążą się ze sobą, robiąc własne testy, notatki, w pewnym momencie, gdy już miałem pewien arsenał w domu, umiałem zidentyfikować pewne nuty zapachowe, postanowiłem je mieszać ze sobą. Przyznam szczerze, że lubię zapachy raczej z dawnych lat, z lat 50., 60. , w związku z czym pierwsze kompozycje stworzyłem w stylistyce tamtych lat.

Aby zajmować się perfumami trzeba poznać chemię- nie ukrywa nasz rozmówca:

Jesteśmy w stanie ułożyć zapach strukturalnie, czyli w początkowej fazie uwolnią się lżejsze nuty, później włączą się nuty środkowe, aż na końcu będzie baza, która jest kwintesencją danej kompozycji zapachowej. Natomiast jeżeli mówimy tutaj o perfumach stricte rzemieślniczych, możemy tutaj zrobić zapach, taki monolit, który jest  poświęcony jakieś nucie przewodniej, z delikatną otoczką. I tak na dobrą sprawę nowoczesna perfumeria idzie w tym kierunku, że odchodzi się troszeczkę od historii, od ewolucji zapachu i skupia na zapachach linearnych, łatwiejszych w odbiorze.

Idealny zapach?

Myślę, że aby uzyskać idealny zapach trzeba próbować i mieć jakąś wizję, wydaje mi się, że nie można stworzyć zapachu, bez wizji. Jeśli wiemy czemu ma być poświęcona dana kompozycja, staramy się pod własne preferencje ułożyć inne molekuły, które będą wspierały wątek przewodni. Wydaje mi się, że wówczas możemy stworzyć idealny zapach dla danej grupy odbiorców, przykładowo dla mnie, czy dla innych osób lubiących starsze kompozycje zapachowe. Trzeba się liczyć z tym, że gusta są różne, dlatego myślę, że idealnego zapachu nigdy nie stworzymy.

Najważniejsza jest aplikacja, krótko mówiąc to ile zapachu na siebie „wylejemy”. Nawet najładniejszy zapach, jeśli przesadzimy z aplikacją, będzie odrzucał:

Jak dobrać perfumy do pory roku?

Lotniejsze substancje: cytrusowe, akordy nuty morskiej, zdecydowanie lepiej rozwijają się gdy jest cieplej, gdy nasza skóra jest nagrzana, oddaje zdecydowanie więcej ciepła i te aromaty są zdecydowanie lepiej uwalnianie (…). Gdy jest chłodno, one niekoniecznie z nami tak współpracują, wówczas sięgajmy po coś cieplejszego, drzewnego, korzennego,  słodkiego być może.

A teraz trochę historii…jak zmienia się moda na zapachy:

W latach 90. królowały zapachy z grupy wodnej, świeże, z dopiskiem SPORT. A teraz idziemy w kierunku kompozycji, które są słodsze, oparte na składnikach bardziej chemicznych, molekularnych, odchodzi się od substancji naturalnych. I to jest trend, a w zależności od dekady: raz jest słodko, raz wytrwanie, a raz zielono.

Rozmawiał Przemek Niedźwiecki.